Premier Wielkiej Brytanii David Cameron ma problemy ze swoim wizerunkiem. Kiedy przebywał w miejscowości Aylesbury, oddalonej o kilka kilometrów od jego rządowej rezydencji wybrał się z synem do fryzjera. Pracownica salonu odesłała premiera z kwitkiem tłumacząc, iż nie ma czasu przyjąć jeszcze jednego klienta.
Gdy pracownicy salonu zorientowali się, że popełniono gafę wysłali delegację z przeprosinami. Nie udało się jednak dogonić limuzyny premiera.
To już drugi przypadek nierozpoznawalności Davida Camerona w ciągu kilku dni. W zeszły poniedziałek na ulicy, wpadł na niego biegacz-amator, który również nie poznał brytyjskiego premiera.
rmf24.pl
To już drugi przypadek nierozpoznawalności Davida Camerona w ciągu kilku dni. W zeszły poniedziałek na ulicy, wpadł na niego biegacz-amator, który również nie poznał brytyjskiego premiera.
rmf24.pl