Jak donosi "New York Times", Ban Ki Mun potępił w piątek w Nowym Jorku zamach w mieście Kano, w Nigerii. - Dla ataków na cywilów nie ma żadnego usprawiedliwienia - mówił. W podobnym tonie, nazywając atak "odrażającym", wyraziła się Jen Psaki, rzeczniczka amerykańskiego Departamentu Stanu.
W ataku zginęło co najmniej 120 osób, a 270 zostało rannych. Dwóch zamachowców samobójców detonowało ładunki w meczecie w Kano na północy Nigerii. Później ok. 15 napastników strzelało do tych, którzy przeżyli eksplozję w świątyni.
Nikt nie przyznał się na razie do tego ataku, ale głównymi podejrzanymi są islamiści z Boko Haram.
W czwartek, 30 km od miasta Mubi zajętego przez Boko Haram w zeszłym miesiącu i odbitym przez wojska nigeryjskie w połowie listopada, eksplodowała bomba na ruchliwym skrzyżowaniu przy dworcu autobusowym, zabijając 40 przypadkowych osób.
Ekstremiści z Boko Haram swoją walkę prowadzą od 2009 r., chcąc przekształcić Nigerię - lub jej część - w muzułmański kalifat. Pięć lat ataków przyniosło tysiące ofiar, a od początku 2014 r. zaobserwować można nasilenie ataków. Boko Haram postrzegane jest jako największe zagrożenie dla Nigerii, największej gospodarki w Afryce i najważniejszego producenta ropy na kontynencie afrykańskim.
New York Times, BBC
Nikt nie przyznał się na razie do tego ataku, ale głównymi podejrzanymi są islamiści z Boko Haram.
W czwartek, 30 km od miasta Mubi zajętego przez Boko Haram w zeszłym miesiącu i odbitym przez wojska nigeryjskie w połowie listopada, eksplodowała bomba na ruchliwym skrzyżowaniu przy dworcu autobusowym, zabijając 40 przypadkowych osób.
Ekstremiści z Boko Haram swoją walkę prowadzą od 2009 r., chcąc przekształcić Nigerię - lub jej część - w muzułmański kalifat. Pięć lat ataków przyniosło tysiące ofiar, a od początku 2014 r. zaobserwować można nasilenie ataków. Boko Haram postrzegane jest jako największe zagrożenie dla Nigerii, największej gospodarki w Afryce i najważniejszego producenta ropy na kontynencie afrykańskim.
New York Times, BBC