Masowe protesty na Black Friday po zabójstwie nastolatka

Masowe protesty na Black Friday po zabójstwie nastolatka

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Diego Corredor/MediaPunch / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Nie cichną protesty po zastrzeleniu czarnoskórego 18-latka w sierpniu w Ferguson. W ostatnim tygodniu ława przysięgłych oddaliła pozew wobec policjanta, który pociągnął za spust uznając, że nie ma podstaw do postawienia mężczyźnie zarzutów.
Protesty rozlały się na kilkanaście amerykańskich miast, m.in. Nowy Jork, Chicago, Boston i Seattle. Do niepokojów doszło w Oakland w Kalifornii, gdzie uczestnicy zamieszek niszczyli wozy policyjne i punkty usługowe w centrum miasta. Protestujący nie tylko wychodzą na ulicę miast, ale też blokują centra handlowe od rozpoczęcia tzw. Black Friday, czyli początku przedświątecznych zakupów i masowych przecen. Apele mają odwrócić uwagę od robienia zakupów i skupić ją na prawach człowieka.

Osią protestu są zeznania świadków zabicia 18-latka, które nie zgadzają się z wersją policji - zdaniem funkcjonariuszy, Michael Brown zachowywał się agresywnie i dlatego został postrzelony, z kolei m.in. kolega Browna utrzymuje, że ten stał nieuzbrojony, z rękami podniesionymi do góry. Demonstranci żądają ponownego rozpatrzenia sprawy i analizy wszystkich dowodów.

W czasie trwających niemal tydzień demonstracji aresztowano kilkaset osób, a na ulice w niektórych miastach, jak choćby w Ferguson, na ulicach porządku pilnuje Gwardia Narodowa. Jak informuje "New York Times" i agencja Reutersa, większość pochodów odbywa się pokojowo - demonstranci głównie blokowali ulice i główne skwery, jak chociażby Time Square w Nowym Jorku, paraliżując na kilka godzin ruch w metropolii.

RMF24, New York Times, Reuters