Powódź w Maroko. "Są ofiary w ludziach. Jesteśmy odcięci od świata"

Powódź w Maroko. "Są ofiary w ludziach. Jesteśmy odcięci od świata"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Powódź w Maroko. "Są ofiary w ludziach. Jesteśmy odcięci od świata" (fot.sxc.hu) 
Co najmniej 32 osoby zginęły wskutek ulewnych deszczy, które nawiedziły w ostatnich dniach Maroko. - Tydzień temu przez kraj przeszły nawałnice deszczowe i trwają do dzisiaj. Rzeki wylały i zabrały ze sobą kilka wiosek. Są ofiary w ludziach. Jesteśmy odcięci od reszty świata, wszystkie mosty w mieście są zerwane. Dodatkowo od kilku dni nie ma wody. Jedyny kontakt ze światem mamy przez internet - pisze grupa Polaków, która przebywa właśnie w Sidi Ifni na południu kraju.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z Polakami, którzy przebywają na południu kraju. Jednego z mężczyzn przetransportowaliśmy helikopterem do Agadiru, gdzie czeka już na samolot do domu. Pomoc oferowaliśmy także jednej kobiecie, jednak ta postanowiła zostać na miejscu. Grupa paralotniarzy ma zaplanowany lot dopiero na 6 grudnia. Mamy nadzieję, że do tego czasu sytuacja się poprawi. Jeśli nie, udzielimy im niezbędnej pomocy w dotarciu na lotnisko - mówił Witold Spirydowicz, Ambasador RP w tym kraju.

Jak podano w poniedziałek u stóp masywu Atlasu, utonęły 32 osoby. Sześć uważa się za zaginione.

tvn24.pl