"Tusk niechętnie stosuje się do protokołu dyplomatycznego". Gafy Tuska

"Tusk niechętnie stosuje się do protokołu dyplomatycznego". Gafy Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Jak stwierdził na antenie TVN24 Janusz Sibora, badacz protokołu dyplomatycznego, Donald Tusk "niechętnie" stosuje się do protokołu dyplomatycznego. - To nie jest w jego naturze - zauważył.
Mimo, że Tusk przez kilka lat pełnienia funkcji premiera opanował zasady protokołu dyplomatycznego, zdarzało mu się spóźniać na oficjalne uroczystości z okazji 11 listopada. - Zwraca uwagę (...) żeby prawidłowo stanąć, jak jest "family photo" - podawał przykłady Janusz Sibora.

- Witanie, żegnanie, zajmowanie miejsc. (...) Trzeba też pilnować, aby w odpowiedniej kolejności podawać rękę do uścisku. Nie ma dowolności - wyliczał ekspert, mówiąc o obowiązkach szefa Rady Europejskiej, na szczytach której spotykają się głowy państw członkowskich.

Sibora zwrócił uwagę na to, że oficjalnie przejmując obowiązki Van Rompuya, Tusk wręczył w ramach prezentu prezent, polski bursztyn, bez opakowania. Był to "rewanż" za dzwonek do zwoływania przywódców podczas posiedzeń Rady, który dostał od odchodzącego przewodniczącego. - Prezent powinien być opakowany - zaznaczył Sibora.

Dodał, że wśród pracowników protokołu dyplomatycznego w Brukseli jest specjalna osoba, która odpowiada wyłącznie za pakowanie prezentów.

TVN24