35-latka z Teksasu przez pół roku trzymała w lodówce zwłoki swojej 9-letniej córki cierpiącej na mózgowe porażenie dziecięce. Sprawa wyszła na jaw, gdy inne dzieci odnalazły w lodówce ciało.
Kobieta tłumaczyła policji, że gdy córka zmarła była wychudzona. Ważyła niecałe 6,5 kg. Matka wystraszyła się, że może ponieść konsekwencje śmieci córki dlatego ukryła zwłoki.
Przez pół roku pobierała zasiłki na dziecko.
Sprawa wyszła na jaw, gdy dwoje pozostałych dzieci 35-latki szukało w lodówce paluszków serowych. Natknęli się wtedy na zwłoki 9-latki zawinięte w koc.
Matka odpowie przed sądem za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo i doprowadzenie do jego śmierci przez zaniedbanie. Cierpiąca na porażenie mózgowe dziewczynka nie mogła samodzielnie jeść ani się ubrać. Jak wykazała sekcja zwłok dziecko zmarło z niedożywienia.
nydailynews.com
Przez pół roku pobierała zasiłki na dziecko.
Sprawa wyszła na jaw, gdy dwoje pozostałych dzieci 35-latki szukało w lodówce paluszków serowych. Natknęli się wtedy na zwłoki 9-latki zawinięte w koc.
Matka odpowie przed sądem za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo i doprowadzenie do jego śmierci przez zaniedbanie. Cierpiąca na porażenie mózgowe dziewczynka nie mogła samodzielnie jeść ani się ubrać. Jak wykazała sekcja zwłok dziecko zmarło z niedożywienia.
nydailynews.com