- Gdy mówimy o Krymie musimy zdawać sobie sprawę z tego, że żyje tam wielu naszych rodaków, którzy chcieli powtórnego wejścia do Federacji Rosyjskiej. Krym to nasze przeznaczenie - mówił w środę premier Dmitrij Miedwiediew.
- Krym to nasza historia, nasze przeznaczenie i nasz ból - mówił Miedwiediew.
Zaznaczył, że przyłączenie półwyspu do kraju "nie stanowi problemu w sferze gospodarczej" i ważniejsze było dla Rosji od początku "wypełnienie woli jej ludu", którego "wielu przedstawicieli głosowało w tym roku za powrotem Krymu do ojczyzny".
- (W dyplomacji) chodzi o adekwatność działań i przewidywalność partnerów. Co tymczasem robią Amerykanie? Nakładają sankcje przeciwko nam, starają się stworzyć wrogi front przeciwko Rosji. To zupełnie jasne, że takie działania są nieprzyjazne - stwierdził.
Miedwiediew tłumaczył również, iż "problem tkwi nie tyle w przemycie, ile w tworzeniu własnych zapasów, zakładaniu sadów".
- Na to potrzebne są znaczne środki. Jednak Polacy zdołali rozwiązać problem jabłek. A my nie możemy? Czy oni mają lepszy klimat? - pytał.
Reuters
Zaznaczył, że przyłączenie półwyspu do kraju "nie stanowi problemu w sferze gospodarczej" i ważniejsze było dla Rosji od początku "wypełnienie woli jej ludu", którego "wielu przedstawicieli głosowało w tym roku za powrotem Krymu do ojczyzny".
- (W dyplomacji) chodzi o adekwatność działań i przewidywalność partnerów. Co tymczasem robią Amerykanie? Nakładają sankcje przeciwko nam, starają się stworzyć wrogi front przeciwko Rosji. To zupełnie jasne, że takie działania są nieprzyjazne - stwierdził.
Miedwiediew tłumaczył również, iż "problem tkwi nie tyle w przemycie, ile w tworzeniu własnych zapasów, zakładaniu sadów".
- Na to potrzebne są znaczne środki. Jednak Polacy zdołali rozwiązać problem jabłek. A my nie możemy? Czy oni mają lepszy klimat? - pytał.
Reuters