13-latka obwiązana bombami miała dokonać zamachu. Odmówiła

13-latka obwiązana bombami miała dokonać zamachu. Odmówiła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcie ilustracyjne (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Jak informują "Fakty" Interia, policja w Nigerii zatrzymała 13-latkę, która, obwieszona bombami, miała dokonać zamachu samobójczego w mieście Kano. Dziewczynkę wysłali islamscy terroryści z Boko Haram.
W ostatnich miesiącach nasiliły się ataki, głównie samobójcze, ekstremistycznego ugrupowania Boko Haram, które chce w kraju - lub jego części - wprowadzić kalifat z obowiązującym prawem szariatu. Terroryści są odpowiedzialni m.in. za porywanie uczennic i zmuszanie ich do detonowania materiałów wybuchowych w miastach.

13-letnia Zahra'u Babangida odmówiła dokonania zamachu. W rozmowie z prasą wyjaśniła, że w ręce Boko Haram oddał ją fanatyczny ojciec. W obozie islamistów dziecko miało być świadkiem m.in. zakopywania żywcem opornych kobiet. - Powiedziano mi, że jeśli chcę trafić do raju, muszę umrzeć, detonując bomby. Powiedziałam im, że nie jestem w stanie tego zrobić. Bałam się jednak, że zakopią mnie żywcem, jak tamte dziewczyny - przyznała Babangida.

Terroryści wysłali do Kano w sumie trzy młode kobiety z materiałami wybuchowymi. Dwie z nich zdetonowały ładunki. W wyniku zamachu zginęły cztery osoby, a kilka - w tym 13-latka - zostało rannych.

Dziewczynkę przewieziono do szpitala taksówką, w której została kamizelka z bombami. Kierowca zaalarmował policję, która szybko trafiła na trop pasażerki.

Komisarz Adenrele Shinaba oświadczył, że dziewczynka pozostanie pod opieka policji aż do wyjaśnienia sprawy. Funkcjonariusze na razie nie odnaleźli sympatyzującego z Boko Haram ojca 13-latki.

Fakty Interia