- Bardzo miło wspominam czas spędzony w Polsce i mam do Was duży sentyment – mówi dla RMF FM Liam Neeson odtwórca głównej roli w 3 części serii „Uprowadzona”. W Polsce znany przede wszystkim z roli Oscara Schindlera.
Aktor opowiedział o swoich odczuciach związanych z polskim filmem „Ida”. - To jeden z najlepszych filmów tego roku. Zakochałem się w nim – powiedział. Opisał polski obraz słowami "f***ing piękny".
Nawiązał również do kręconej w Polsce 20 lat temu „Listy Schindlera”. - To fenomenalny film. W czasie jego realizacji nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jaką będzie miał siłę i moc. Był pokazywany w szkołach i na uniwersytetach – podkreślił aktor.
Neeson dodał też, że „ma do Polski duży sentyment”.
Liam Neeson w najnowszej części „Uprowadzonej” po raz trzeci wciela się w postać Bryan’a Mills’a emerytowanego agenta CIA, który walczy z przestępcami aby chronić swoją rodzinę. Zdaniem aktora tajemnica sukcesu tej produkcji tkwi w tym, że w tym filmie widzowie znaleźli faceta, „który nie dzwoni na policję i nie skarży się, że jest mu źle”. - Bierze sprawy w swoje ręce i po prostu wymierza sprawiedliwość. Ludzie się z tym identyfikowali – podkreślił aktor.
pg, RMF FM
Nawiązał również do kręconej w Polsce 20 lat temu „Listy Schindlera”. - To fenomenalny film. W czasie jego realizacji nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jaką będzie miał siłę i moc. Był pokazywany w szkołach i na uniwersytetach – podkreślił aktor.
Neeson dodał też, że „ma do Polski duży sentyment”.
Liam Neeson w najnowszej części „Uprowadzonej” po raz trzeci wciela się w postać Bryan’a Mills’a emerytowanego agenta CIA, który walczy z przestępcami aby chronić swoją rodzinę. Zdaniem aktora tajemnica sukcesu tej produkcji tkwi w tym, że w tym filmie widzowie znaleźli faceta, „który nie dzwoni na policję i nie skarży się, że jest mu źle”. - Bierze sprawy w swoje ręce i po prostu wymierza sprawiedliwość. Ludzie się z tym identyfikowali – podkreślił aktor.
pg, RMF FM