Badania przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Roberta Kocha w Berlinie wykazały, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż to owadożerne nietoperze były odpowiedzialne za tegoroczną epidemię wirusa Ebola.
Publikacja dotycząca badań prowadzonych w rejonie wioski Meliandou w południowo-wschodniej Gwinei pojawiła się w najnowszym numerze czasopisma „EMBO Molecular Medicine”. Naukowcy przebywali w Gwinei przez cztery tygodnie i w tym czasie monitorowali populację większych ssaków, które zamieszkiwały okoliczne lasy. Nie dostrzegli jednak u nich oznak bycia nosicielami wirusa. Dlatego też doszli do wniosku, że do zakażenia musiało dojść poprzez bezpośredni kontakt z nietoperzami.
Wcześniej ustalono, że pacjentem zero był dwuletni chłopiec. Po rozmowach z mieszkańcami wioski Melindou naukowcy dowiedzieli się, że kolonia owadożernych nietoperzy zamieszkuje drzewo, które znajduje się blisko domu chłopca i było miejscem zabaw dzieci.
Przypadki epidemii wirusa Ebola zazwyczaj są pochodzenia odzwierzęcego. Do zakażenia człowieka może dojść pośrednio, przez większe zwierzęta, lub poprzez bezpośredni kontakt z nietoperzem. Wirus Ebola, który rozpoczął się w wiosce Meliandou, a następnie rozprzestrzenił po innych rejonach Gwinei, a także Sierra Leone, Liberii, Nigerii i Senegalu, do połowy grudnia spowodował śmierć prawie 8 tysięcy osób.
zh, RMF24
Wcześniej ustalono, że pacjentem zero był dwuletni chłopiec. Po rozmowach z mieszkańcami wioski Melindou naukowcy dowiedzieli się, że kolonia owadożernych nietoperzy zamieszkuje drzewo, które znajduje się blisko domu chłopca i było miejscem zabaw dzieci.
Przypadki epidemii wirusa Ebola zazwyczaj są pochodzenia odzwierzęcego. Do zakażenia człowieka może dojść pośrednio, przez większe zwierzęta, lub poprzez bezpośredni kontakt z nietoperzem. Wirus Ebola, który rozpoczął się w wiosce Meliandou, a następnie rozprzestrzenił po innych rejonach Gwinei, a także Sierra Leone, Liberii, Nigerii i Senegalu, do połowy grudnia spowodował śmierć prawie 8 tysięcy osób.
zh, RMF24