Trwa akcja poszukiwawcza polskiej załogi cementowca Cemfjord, który uległ karastrofie niedaleko szkockiego wybrzeża. W tej chwili akcja odbywa się w powietrzu - podaje TVN 24.
- To nie jest tak, że Brytyjczycy zakończyli akcję poszukiwawczą. Nad tym terenem ciągle latają dwa-trzy helikoptery. Akcja ma wciąż status "search and rescue" (poszukiwawczo-ratunkowa - przyp. red.) i zapewne dopiero dzisiaj zmieni się w akcję wydobywania (wraku) - powiedziała polska konsul w Edynburgu, Anna Dzięciołowska.
Na miejscu zdarzenia w niedzielę wieczorem pojawili się płetwonurkowie, w tym jeden Polak. Niedługo może udać im się wejść do wnętrza wraku. W poniedziałek po południu wspólne oświadczenie w sprawie poszukiwań mają wydać służby ratownicze oraz policja.
Według dziennika "The Herald", Szkocki Wydział Badania Wypadków Morskich (MAIB) rozpoczął śledztwo w sprawie katastrofy w poniedziałek. W artykule znalazła się informacja, że po dwóch dobach straż przybrzeżna zaprzestała akcji poszukiwawczej, informując jednocześnie, że ograniczy się do wysyłania informacji do statków przepływających niedaleko miejsca katastrofy. Polska konsul twierdzi jednak, że wciąż odbywa się akcja poszukiwawcza w powietrzu.
TVN 24
Na miejscu zdarzenia w niedzielę wieczorem pojawili się płetwonurkowie, w tym jeden Polak. Niedługo może udać im się wejść do wnętrza wraku. W poniedziałek po południu wspólne oświadczenie w sprawie poszukiwań mają wydać służby ratownicze oraz policja.
Według dziennika "The Herald", Szkocki Wydział Badania Wypadków Morskich (MAIB) rozpoczął śledztwo w sprawie katastrofy w poniedziałek. W artykule znalazła się informacja, że po dwóch dobach straż przybrzeżna zaprzestała akcji poszukiwawczej, informując jednocześnie, że ograniczy się do wysyłania informacji do statków przepływających niedaleko miejsca katastrofy. Polska konsul twierdzi jednak, że wciąż odbywa się akcja poszukiwawcza w powietrzu.
TVN 24