Prezydent Francji Francois Hollande ogłosił czwartek dniem żałoby narodowej. Złożył też hołd zabitym rysownikom tygodnika "Charlie Hebdo".
W czwartek w południe nastąpi minuta ciszy we wszystkich instytucjach publicznych. Flagi państwowe będą opuszczone przez trzy dni.
Zabitych przez zamachowców rysowników prezydent nazwał "odważnymi kronikarzami o wielkim talencie". Dodał, że swoją zuchwałością zapisali się w pamięci pokoleń Francuzów. - Będziemy bronić w ich imieniu tego przesłania wolności - oświadczył.
Hollande złożył także policjantom zabitym przez zamachowców.
- Naszą najlepszą bronią jest nasza jedność. Nic nie może nas podzielić, bądźmy razem - apelował.
Policja szuka zamachowców
Media podają, że na policję w Charleville-Meziere, w pobliżu granicy z Belgią zgłosił się 18-letni Hamyd Mourad. To najmłodszy z trzech domniemanych zamachowców.
Trwają przeszukania m.in. mieszkań w Reims, około 150 km od Paryża. Policja opublikowała zdjęcia Francuzów poszukiwanych w związku z atakiem na redakcję. To bracia Said i Cherif Kouachi. Cherif Kouachi był w 2005 roku sądzony za przynależność do organizacji zajmującej się wysyłaniem przyszłych dżihadystów do Iraku.
Do redakcji francuskiego magazynu satyrycznego "Charlie Hebdo" w centrum Paryża wtargnęło trzech mężczyzn w czarnych kapturach z kałasznikowami w rękach. Napastnicy zabili 12 osób, w tym dwóch policjantów.
W czasie środowego ataku jeden z zamachowców krzyczał "Allahu Akbar", ale do zamachu nie przyznała się do tej pory żadna z islamistycznych organizacji. Policja podejrzewa, że mógł to być przykład działania tzw. samotnych wilków.
Zabitych przez zamachowców rysowników prezydent nazwał "odważnymi kronikarzami o wielkim talencie". Dodał, że swoją zuchwałością zapisali się w pamięci pokoleń Francuzów. - Będziemy bronić w ich imieniu tego przesłania wolności - oświadczył.
Hollande złożył także policjantom zabitym przez zamachowców.
- Naszą najlepszą bronią jest nasza jedność. Nic nie może nas podzielić, bądźmy razem - apelował.
Policja szuka zamachowców
Media podają, że na policję w Charleville-Meziere, w pobliżu granicy z Belgią zgłosił się 18-letni Hamyd Mourad. To najmłodszy z trzech domniemanych zamachowców.
Trwają przeszukania m.in. mieszkań w Reims, około 150 km od Paryża. Policja opublikowała zdjęcia Francuzów poszukiwanych w związku z atakiem na redakcję. To bracia Said i Cherif Kouachi. Cherif Kouachi był w 2005 roku sądzony za przynależność do organizacji zajmującej się wysyłaniem przyszłych dżihadystów do Iraku.
Do redakcji francuskiego magazynu satyrycznego "Charlie Hebdo" w centrum Paryża wtargnęło trzech mężczyzn w czarnych kapturach z kałasznikowami w rękach. Napastnicy zabili 12 osób, w tym dwóch policjantów.
W czasie środowego ataku jeden z zamachowców krzyczał "Allahu Akbar", ale do zamachu nie przyznała się do tej pory żadna z islamistycznych organizacji. Policja podejrzewa, że mógł to być przykład działania tzw. samotnych wilków.