Jak informował w piątek szef włoskiej dyplomacji, Paolo Gentiloni, stan zagrożenia atakami terrorystycznymi w kraju wynosi 7 na 10-punktowej skali. W Rzymie o 500 wzrosła ilość patrolujących ulice policjantów, do podobnych sytuacji dochodziło też w innych miastach.
Rzymska prokuratura rozpoczęło śledztwo w sprawie ok. 10 osób, które mają mieć kontakty z dżihadystami w innych krajach. Wkrótce okaże się, czy grupa usłyszy zarzuty działalności wywrotowej i terrorystycznej.
Z kolei agencja Ansa poinformowała, jakoby włoski wywiad miał pod obserwacją blisko 100 osób, rezydentów we Włoszech podejrzanych o powiązania z dżihadystami i uznawanych za osoby niebezpieczne. Szef MSW zaprzeczył jednak, jakoby terroryści dostawali się do Europy przez Sycylię, ukryci między nielegalnymi imigrantami. - Żaden zagraniczny bojownik wracający z frontu czy dżihadysta nie przybył do naszego kraju, przenikając do grup zdesperowanych ludzi, którzy uciekają przed wojnami na pokładzie statków czy łodzi - zapewnił minister w wywiadzie prasowym.
La Reppublica
Z kolei agencja Ansa poinformowała, jakoby włoski wywiad miał pod obserwacją blisko 100 osób, rezydentów we Włoszech podejrzanych o powiązania z dżihadystami i uznawanych za osoby niebezpieczne. Szef MSW zaprzeczył jednak, jakoby terroryści dostawali się do Europy przez Sycylię, ukryci między nielegalnymi imigrantami. - Żaden zagraniczny bojownik wracający z frontu czy dżihadysta nie przybył do naszego kraju, przenikając do grup zdesperowanych ludzi, którzy uciekają przed wojnami na pokładzie statków czy łodzi - zapewnił minister w wywiadzie prasowym.
La Reppublica