Śledczy indonezyjscy odczytali pełen zapis rozmów z kabiny pilotów samolotu AirAsia, który rozbił się pod koniec grudnia. Poinformowali, iż przekaz jest wyraźny i dodali, że "usłyszeli prawie wszystko".
Airbus rozbił się 28 grudnia, około 40 minut po starcie z lotniska z Surabaja, lecąc do Singapuru. Wszystkie 162 osoby znajdujące się na pokładzie, zginęły. Po dwóch tygodniach od poszukiwań wraku udało się odnaleźć dwie czarne skrzynki maszyny.
Śledczy z indonezyjskiego Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa Transportowego, Andreas Hananto stwierdził, iż po wysłuchaniu około dwóch godzin materiału można mieć pewność, iż "nie doszło do ataku terrorystycznego".
- Nie słychać żadnych wybuchów, strzałów. Nie słychać też żadnych innych głosów poza głosami pilotów w ich kabinie. - Nagranie wskazuje, że w tej krytycznej sytuacji pilot próbował utrzymać samolot - tłumaczył.
Śledczy poinformował rówież, iż wyraźny przekaz eliminuje prawdopodobieństwo "eksplozji", jakiej ulec miała maszyna.
Hananto podał również, iż trwają działania mające na celu "wydobycie" danych z drugiej czarnej skrzynki.
tvn24.pl
Śledczy z indonezyjskiego Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa Transportowego, Andreas Hananto stwierdził, iż po wysłuchaniu około dwóch godzin materiału można mieć pewność, iż "nie doszło do ataku terrorystycznego".
- Nie słychać żadnych wybuchów, strzałów. Nie słychać też żadnych innych głosów poza głosami pilotów w ich kabinie. - Nagranie wskazuje, że w tej krytycznej sytuacji pilot próbował utrzymać samolot - tłumaczył.
Śledczy poinformował rówież, iż wyraźny przekaz eliminuje prawdopodobieństwo "eksplozji", jakiej ulec miała maszyna.
Hananto podał również, iż trwają działania mające na celu "wydobycie" danych z drugiej czarnej skrzynki.
tvn24.pl