Szyici: Pozwólcie nam się bronić

Szyici: Pozwólcie nam się bronić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Iraccy szyici domagają się utworzenia własnych jednostek do ochrony swej społeczności oraz szyickich świętych miejsc. Twierdzą, że wojsko amerykańskie nie zapewniło im bezpieczeństwa.
"Jeżeli oni nie potrafią zapewnić ludziom bezpieczeństwa, ludzie powinni zrobić to sami" - powiedział szyicki duchowny Mohammed Husein al-Hakim, krewny zabitego w ubiegłym miesiącu ajatollaha Mohammeda Bakira al-Hakima.

Umiarkowany przywódca irackich szyitów ajatollah al-Hakim zginął w wyniku wybuchu samochodu-pułapki przed meczetem Alego w Nadżafie - świętym mieście irackich szyitów. Wraz z nim poniosły śmierć 82 osoby, a około 130 zostało rannych. Zamach ten spotęgował obawy szyitów o własne bezpieczeństwo.

"Amerykanie przyglądają się, jak jesteśmy zabijani i twierdzą, że  są odpowiedzialni za bezpieczeństwo. Ale nie robią nic. Czy zatem powinniśmy milczeć?" - zapytał Mohammed Husein al-Hakim.

W ciągu ostatnich tygodni powstało kilka zbrojnych oddziałów szyickich, które patrolowały miasta i urządzały punkty kontrolne. Ale amerykański generał James Conway z piechoty morskiej powiedział, że jego oddziały będą egzekwowały zakaz tworzenia uzbrojonych grup i będą konfiskowały nielegalną broń.

Społeczność szyicka jest jednak niechętna do rozbrojenia. "Nie oddamy im broni" - powiedział Hajdar Musawi, członek jednego z  szyickich oddziałów. "Dlaczego nie pozwolą nam nosić broni i  aresztować ludzi Saddama? - zapytał z kolei Szejk Mohammed al- Mansuri.

Administracja amerykańska w Iraku jest przeciwna oddziałom szyickim ze względu na rewolucyjne poglądy niektórych przywódców. Obawia się ponadto, by w przyszłości nie dochodziło do walk pomiędzy rywalizującymi ugrupowaniami.

rp, pap