Według dziennika "Expressen", osobnik ten jest bezdomnym narkomanem, który już wcześniej popełniał przestępstwa z użyciem noża. Policja na razie nie potwierdza doniesień szwedzkich mediów, jednak już w czwartek władze mówiły, że Lindh zabił najprawdopodobniej mężczyzna o bogatej kartotece policyjnej, działający pod wpływem chwili.
Policja przeszukuje Dworzec Centralny w Sztokholmie oraz miejsca, gdzie zwykle przebywają bezdomni i drobni przestępcy.
Przesłuchany został już pierwszy podejrzany w sprawie zabójstwa popularnej minister spraw zagranicznych - podał rzecznik policji Bjoern Pihlblad, cytowany przez dziennik "Dagens Nyheter". Zatrzymany został jednak wkrótce zwolniony, gdyż nie stwierdzono, by miał związek z zabójstwem - powiedział Pihlblad dla internetowego wydania dziennika "Dagens Nyheter".
Anna Lindh otrzymała na dwa tygodnie przed śmiercią e-mail z groźbami pod swoim adresem i swych dzieci - poinformowało w piątek szwedzkie MSZ.
Nadawca listu wyzwał panią minister - która agitowała aktywnie za głosowaniem na "tak" w niedzielnym referendum w sprawie przystąpienia Szwecji do strefy euro - od "żądnych władzy dziwek siedzących na kolanach wielkiego biznesu".
E-mail został wysłany 27 sierpnia, w dzień po ukazaniu się w prasie artykułu Anny Lindh i dyrektora flagowej szwedzkiej spółki Ericsson Carla-Henrika Svanberga. Lindh jako przedstawicielka partii socjaldemokratycznej i Svanber, jeden z najbogatszych ludzi Szwecji przekonywali, że odrzucenie wspólnej waluty unijnej będzie odbije się negatywnie na inwestycjach i rynku pracy.
Nie wiadomo, jakie pogróżki zawierał e-mail, nie został jednak przekazany SAPO - wydziałowi policji, odpowiedzialnemu za ochronę rządu.
"W sytuacji, gdy minister nie żyje, wszyscy przypominają sobie procedury, które powinny być inaczej zastosowane. Ale w tym konkretnym przypadku nie chciałbym mówić, czy (list) należało przekazać SAPO" - powiedział w radiu przedstawiciel MSZ Mikael Eriksson.
Zdaniem wiceszefa zespołu analizującego pogróżki w SAPO Kurta Malmstroma, e-mail powinien był trafić do jego komórki.
Według Mikaela Erikssona, minister Lindh w ogóle nie widziała tego e-maila, ponieważ wyraźnie zapowiedziała swoim pracownikom, że nie chce oglądać tego rodzaju korespondencji.
Nie wiadomo, sprawa listu podważa dotychczasowe podejrzenia policji co do sprawcy morderstwa.
Szefowa szwedzkiej dyplomacji Anna Lindh została zaatakowana w środę przez uzbrojonego w nóż mężczyznę, gdy bez asysty ochrony robiła zakupy w sztokholmskim domu towarowym. Morderca, uciekając, porzucił narzędzie zbrodni - nóż - oraz czapkę.
Wskutek poniesionych ran, pomimo dramatycznej akcji ratunkowej, Anna Lindh zmarła w szpitalu w czwartek wczesnym rankiem.
em, pap