- Osiągnęliśmy porozumienie. Zawieszenie broni będzie obowiązywać od 15 lutego - powiedział Władimir Putin. Prezydent Rosji dodał, że z frontu zostanie wycofana ciężka artyleria. - Ukraina powinna podjąć reformę konstytucyjną, aby respektować prawa swoich obywateli na wschodzie kraju - mówił. Słowa Putina potwierdził już prezydent Francji Francois Hollande.
Po godz. 8 rano media informowały o zakończeniu rozmów w Mińsku. Wbrew zapowiedziom, około godz. 9 przywódcy państw obecni w stolicy Białorusi wznowili rozmowy. W międzyczasie Petro Poroszenko oznajmił, że warunki Rosji są nieakceptowalne. Z wyników rozmów niezadowoleni mieli być również separatyści.
"Zakończyły się rozmowy pokojowe w Mińsku w sprawie konfliktu na Ukrainie. Rozejm na froncie w Donbasie ma wejść w życie w ciągu 48 godzin" - informowała rosyjska agencja RIA. Spotkanie liderów Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji rozpoczęło się w środę od godziny 18:30.
Wieczorem rozmowy rozpoczęli sami przywódcy, ale po chwili dołączyli do nich ministrowie spraw zagranicznych. Jak podaje agencja Reutera, spotkanie ma zakończyć się podpisaniem wspólnej deklaracji po całonocnych rozmowach. Zdaniem agencji TASS podpisany przez strony dokument będzie miał 12-13 punktów.
Poroszenko, Hollande i Merkel przylecieli do Mińska niemal równocześnie. Najpóźniej zjawił się Władimir Putin. Przed rozpoczęciem rozmów w Mińsku prezydent Poroszenko powiedział, iż reprezentuje takie samo stanowisko jak Unia Europejska. Prezydent Rosji z kolei przed wylotem przeprowadził rozmowę telefoniczną z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką.
- Ukraina i UE będą występowały na szczycie w Mińsku ze wspólnym stanowiskiem. Chcemy pokoju i nalegamy na niezwłoczne wstrzymanie ognia, jednak jeśli nasze propozycje zostaną odrzucone mogę was zapewnić, że duch bojowy naszych żołnierzy jest o wiele wyższy, niż w niektórych centrach obwodowych - mówił prezydent Ukrainy.
Dodał również, iż należy być przygotowanym na różne scenariusze. - Jeśli trzeba będzie bić w zęby, to będziemy bić w zęby! Musimy być przygotowani na różne scenariusze rozwoju sytuacji: i na pokój i na obronę Ukrainy - dodał.
DE RTL TV/x-news, rt.com, CNN, The Moscow Times, pravda.u, reuters.com, TVN24
"Zakończyły się rozmowy pokojowe w Mińsku w sprawie konfliktu na Ukrainie. Rozejm na froncie w Donbasie ma wejść w życie w ciągu 48 godzin" - informowała rosyjska agencja RIA. Spotkanie liderów Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji rozpoczęło się w środę od godziny 18:30.
Wieczorem rozmowy rozpoczęli sami przywódcy, ale po chwili dołączyli do nich ministrowie spraw zagranicznych. Jak podaje agencja Reutera, spotkanie ma zakończyć się podpisaniem wspólnej deklaracji po całonocnych rozmowach. Zdaniem agencji TASS podpisany przez strony dokument będzie miał 12-13 punktów.
Poroszenko, Hollande i Merkel przylecieli do Mińska niemal równocześnie. Najpóźniej zjawił się Władimir Putin. Przed rozpoczęciem rozmów w Mińsku prezydent Poroszenko powiedział, iż reprezentuje takie samo stanowisko jak Unia Europejska. Prezydent Rosji z kolei przed wylotem przeprowadził rozmowę telefoniczną z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką.
- Ukraina i UE będą występowały na szczycie w Mińsku ze wspólnym stanowiskiem. Chcemy pokoju i nalegamy na niezwłoczne wstrzymanie ognia, jednak jeśli nasze propozycje zostaną odrzucone mogę was zapewnić, że duch bojowy naszych żołnierzy jest o wiele wyższy, niż w niektórych centrach obwodowych - mówił prezydent Ukrainy.
Dodał również, iż należy być przygotowanym na różne scenariusze. - Jeśli trzeba będzie bić w zęby, to będziemy bić w zęby! Musimy być przygotowani na różne scenariusze rozwoju sytuacji: i na pokój i na obronę Ukrainy - dodał.
DE RTL TV/x-news, rt.com, CNN, The Moscow Times, pravda.u, reuters.com, TVN24