W pożarze największego saudyjskiego więzienia, znajdującego się w stolicy tego kraju Rijadzie zginęło 67 więźniów. 20 - w tym trzech strażników - odniosło rany.
Pożar wybuchł koło południa i według agencji SPA walka z żywiołem jeszcze trwa. Nie wiadomo, czy w więzieniu byli też inni więźniowie oprócz 200 islamskich separatystów, aresztowanych podczas ogólnokrajowego polowania na zwolenników Osamy bin Ladena, kierującego organizacją terrorystyczną Al-Kaida.
"Jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć, że pożar był aktem sabotażu" - podały saudyjskie źródła bezpieczeństwa. Przyczyny pożaru ma zbadać specjalna komisja, powołana przez saudyjskiego ministra spraw wewnętrznych, księcia Najefa bin Abdul-Aziza.
Arabia Saudyjska wzmogła kampanię antyterrorystyczną po zamachach bombowych w maju w Rijadzie, w których zginęło 35 osób, w tym dziewięciu Amerykanów.
em, pap