Mimo zawartych w minionym tygodniu w Mińsku porozumień pomiędzy Rosja, Ukrainą, Niemcami i Francją walki w Debalcewie nadal trwają.
Minionej nocy upłynął termin w którym zgodnie z porozumieniem z Mińska zarówno separatyści jak i siły ukraińskie miały rozpocząć wycofanie uzbrojenia z linii frontu. Strona prorosyjska zakomunikowała jednak, że nie będzie przestrzegać warunków porozumienia.
Działania rebeliantów w regionie Debalcewe trwają od kilku miesięcy. Twierdzą oni, że miasto jest całkowicie otoczone i to siły ukraińskie powinny złożyć broń. W dniu dzisiejszym udało im się zająć dworzec oraz komisariat. Ukraińskie wojska nie mają jednak zamiaru wycofać się z miasta, ponieważ ich zdaniem, zgodnie z porozumieniami z Mińska, Debalcewe musi pozostać pod kontrolą Ukrainy. Ponadto, ważne jest strategiczne położenie miasta, przez które przebiegają szlaki kolejowe łączące Ługańsk z Donieckiem. Kijów zaprzecza doniesieniom o otoczeniu swoich wojsk.
Andrij Łysenko z ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy przyznaje, że separatyści szykują się do kolejnych walk we wschodniej części państwa.
Jeden z przedstawicieli separatystów, Eduard Basurin zapowiedział, że mają oni zamiar wycofać broń, ale tylko równocześnie z siłami kijowskimi. - Nie mamy prawa zaprzestać walk. To jest kwestia moralności. - dodaje Denis Puszilin, rzecznik samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
am, rt.com
Działania rebeliantów w regionie Debalcewe trwają od kilku miesięcy. Twierdzą oni, że miasto jest całkowicie otoczone i to siły ukraińskie powinny złożyć broń. W dniu dzisiejszym udało im się zająć dworzec oraz komisariat. Ukraińskie wojska nie mają jednak zamiaru wycofać się z miasta, ponieważ ich zdaniem, zgodnie z porozumieniami z Mińska, Debalcewe musi pozostać pod kontrolą Ukrainy. Ponadto, ważne jest strategiczne położenie miasta, przez które przebiegają szlaki kolejowe łączące Ługańsk z Donieckiem. Kijów zaprzecza doniesieniom o otoczeniu swoich wojsk.
Andrij Łysenko z ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy przyznaje, że separatyści szykują się do kolejnych walk we wschodniej części państwa.
Jeden z przedstawicieli separatystów, Eduard Basurin zapowiedział, że mają oni zamiar wycofać broń, ale tylko równocześnie z siłami kijowskimi. - Nie mamy prawa zaprzestać walk. To jest kwestia moralności. - dodaje Denis Puszilin, rzecznik samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
am, rt.com