Chcą zapłaty za śmierć

Chcą zapłaty za śmierć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ambasador Japonii w Pekinie otrzymał petycję podpisaną za pośrednictwem Internetu przez 1,12 mln osób. Chcą odszkodowań dla ofiar japońskiej broni chemicznej, pozostałej w Chinach po II wojnie światowej.
Internetową akcję zbierania podpisów prowadziło przez miesiąc siedem chińskich portali. Impulsem do rozpoczęcia akcji był sierpniowy wypadek na budowie w miejscowości Qiqihar, gdzie wskutek zatrucia japońskim gazem musztardowym, pozostawionym z  okresu ostatniej wojny światowej, zmarła jedna osoba, a 40 trafiło do szpitala.

Według różnych szacunków, wycofująca się w 1945 r. armia japońska zostawiła w Chinach od 700 tys. do 2 mln jednostek broni chemicznej, często zakopanej w ziemi lub ukrytej. Wskutek wypadków z jej udziałem ucierpiało od 1945 r. ok. 2 tys. Chińczyków.

Akt wręczenia ambasadorowi Japonii oprawionej w czarne okładki i  liczącej 5 tys. stron petycji odbył się w ponurym nastroju. Organizatorzy akcji trzymali w rękach białe transparenty z  nazwiskami ofiar japońskiej broni. Domagają się oni od rządu Japonii wypłacenia odszkodowań dla ofiar wypadków, oficjalnych przeprosin i udostępnienia wszelkich informacji o miejscach, gdzie może jeszcze znajdować się broń.

Rząd Japonii, jak dotąd, zasłaniał się w tej sprawie, twierdząc, że Chiny odstąpiły od wszelkich żądań dotyczących broni chemicznej w 1972 r., gdy nawiązano stosunki dyplomatyczne między Tokio i  Pekinem.

rp, pap