Jak poinformował portal Russia Today, 24 lutego około 300 metrów od rosyjskiej granicy wojska NATO, w tym Amerykanie… brały udział w paradzie wojskowej.
Parada wojskowa odbyła się w estońskim mieście Narva. Celem jej organizacji było uczczenie Dnia Niepodległości Estonii. Defiladę przed prezydentem Hendrikiem Ilvesem poprowadził dowódca estońskich wojsk gen. Riho Terras.
W paradzie wzięło udział 140 pojazdów NATO, w tym cztery amerykańskie transportery opancerzone M1126 Stryker niosące flagi USA. Ponadto przejechały pojazdy holenderskie, estońskie haubice, broń przeciwpancerna I przeciwlotnicza. Swoje umiejętności zaprezentowało także 1400 żołnierzy.
Zdaniem Rosji organizacja takiej defilady tuż przy granicy to prowokacja. Rząd w Tallinie odpowiedział, że na własnym terytorium ma prawo organizować parady i ćwiczenia w miejscach jakich chce. – Narva jest częścią NATO, nie mniej niż Nowy Jork czy Istambuł i NATO broni każdy metr kwadratowy własnego terytorium – powiedział premier Estonii Taavi Rõivas podczas przemowy w Tallinie.
Russia Today
W paradzie wzięło udział 140 pojazdów NATO, w tym cztery amerykańskie transportery opancerzone M1126 Stryker niosące flagi USA. Ponadto przejechały pojazdy holenderskie, estońskie haubice, broń przeciwpancerna I przeciwlotnicza. Swoje umiejętności zaprezentowało także 1400 żołnierzy.
Zdaniem Rosji organizacja takiej defilady tuż przy granicy to prowokacja. Rząd w Tallinie odpowiedział, że na własnym terytorium ma prawo organizować parady i ćwiczenia w miejscach jakich chce. – Narva jest częścią NATO, nie mniej niż Nowy Jork czy Istambuł i NATO broni każdy metr kwadratowy własnego terytorium – powiedział premier Estonii Taavi Rõivas podczas przemowy w Tallinie.
Russia Today