Duet Dolce & Gabbana swój najnowszy pokaz nazwał „Viva la Mamma”, który złożył hołd matkom na Milan Fashion Week. Na wybiegu pojawiły się niemowlęta, kilkuletnie dzieci, jak również modelki w ciąży, m.in. Bainca Balti, która jest w szóstym miesiącu i spodziewa się drugiego dziecka. „Vogue” stwierdził, że pokaz był piękną celebracją macierzyństwa i dowodem, że moda powinna być czymś więcej niż tylko handlem – podaje tvn24.pl.
Duet Dolce & Gabbana postanowili, że swoją pracą chcą oddać hołd rodzinie i pokazać, że teraz jest ważniejsza niż kiedykolwiek. 1 marca w Mediolanie projektanci rozwinęli swoją ideę idealnej „La Famiglia”, którą pokazują w kampanii reklamowej na wiosnę-lato 2015 z udziałem kilku pokoleń modelek. W pokazie „Viva la Mamma” artyści poszli dalej i postanowili się skupić na matce jako opoce rodziny.
Na wybiegu pokazano niemowlęta, kilkuletnie dzieci i modelki w ciąży. W pokazie wzięła udział m.in. Bianca Balti, która jest w szóstym miesiącu ciąży i spodziewa się drugiego dziecka. Na wybiegu pokazało się łącznie 11 dzieci ze swoimi mamami. Oprócz modelek udział w pokazie wzięły pracownice domu mody Dolce & Gabbana, które wyszły na finał pokazu również ze swoimi dziećmi.
Podczas pokazu słychać było m.in. piosenkę „Mama” z repertuaru Spice Girls. Modelki w takt muzyki nosiły stroje i akcesoria z drukowanymi rysunkami autorstwa dzieci pracowników domu mody, ponieważ homoseksualni projektanci nie posiadają swoich dzieci.
Na pokazie pojawiły się również suknie z różą jako motywem przewodnim. Jest to kwiat, który Włosi zawsze wręczają na Dzień Matki. Jest to również ulubione wspomnienie z dzieciństwa Stefano. Jego matka nosiła perfumy o zapachu róży, a usta malowała czerwoną szminką.
Koronki i wełny sukienek były haftowane wiadomościami „Amore” i „Per la mamma più bella del mondo”, czyli „dla najpiękniejszej mamy na świecie”. Jedwabie zaś miały wizerunek matki Boskiej z Dzieciątkiem.
„Viva la Mamma” to nie tylko nazwa pokazu. Jest to również tytuł piosenki Edoardo Bennato, którą projektanci przetłumaczyli na czternaście języków i ukazali w swoich notatkach prasowych. Na zaproszeniach, które przypominały dziecięcy rysunek, również pojawiło się hasło. Zaproszeniami okazały się kopie laurek, które Domencico i Stefano zrobili dla swoich mam, gdy byli w wieku sześciu lub siedmiu lat.
Sara Harris z brytyjskiego „Vogue’a” oceniła pokaz jako celebrację macierzyństwa. Wykreował on ciepło, chwile szczęścia i dobre emocje, a jest to rzadkie w branży, która skupia się tylko na komercji i handlu.
52-letni projektant Stefano podkreśla, że słowo „mama” nie jest modą, ale oznacza miłość na zawsze. Podkreśla, że mama jest zawsze, gdy jej potrzebujesz.
- Chcieliśmy dać coś prawdziwego, co ma większe znaczenie, a nie tylko ubrania, ubrania, ubrania. Żyjemy w mrocznych czasach, dlatego chcieliśmy przypomnieć wszystkim, że miłością można zmienić wszystko – tłumaczy Stefano.
ep, tvn24.pl
Na wybiegu pokazano niemowlęta, kilkuletnie dzieci i modelki w ciąży. W pokazie wzięła udział m.in. Bianca Balti, która jest w szóstym miesiącu ciąży i spodziewa się drugiego dziecka. Na wybiegu pokazało się łącznie 11 dzieci ze swoimi mamami. Oprócz modelek udział w pokazie wzięły pracownice domu mody Dolce & Gabbana, które wyszły na finał pokazu również ze swoimi dziećmi.
Podczas pokazu słychać było m.in. piosenkę „Mama” z repertuaru Spice Girls. Modelki w takt muzyki nosiły stroje i akcesoria z drukowanymi rysunkami autorstwa dzieci pracowników domu mody, ponieważ homoseksualni projektanci nie posiadają swoich dzieci.
Na pokazie pojawiły się również suknie z różą jako motywem przewodnim. Jest to kwiat, który Włosi zawsze wręczają na Dzień Matki. Jest to również ulubione wspomnienie z dzieciństwa Stefano. Jego matka nosiła perfumy o zapachu róży, a usta malowała czerwoną szminką.
Koronki i wełny sukienek były haftowane wiadomościami „Amore” i „Per la mamma più bella del mondo”, czyli „dla najpiękniejszej mamy na świecie”. Jedwabie zaś miały wizerunek matki Boskiej z Dzieciątkiem.
„Viva la Mamma” to nie tylko nazwa pokazu. Jest to również tytuł piosenki Edoardo Bennato, którą projektanci przetłumaczyli na czternaście języków i ukazali w swoich notatkach prasowych. Na zaproszeniach, które przypominały dziecięcy rysunek, również pojawiło się hasło. Zaproszeniami okazały się kopie laurek, które Domencico i Stefano zrobili dla swoich mam, gdy byli w wieku sześciu lub siedmiu lat.
Sara Harris z brytyjskiego „Vogue’a” oceniła pokaz jako celebrację macierzyństwa. Wykreował on ciepło, chwile szczęścia i dobre emocje, a jest to rzadkie w branży, która skupia się tylko na komercji i handlu.
52-letni projektant Stefano podkreśla, że słowo „mama” nie jest modą, ale oznacza miłość na zawsze. Podkreśla, że mama jest zawsze, gdy jej potrzebujesz.
- Chcieliśmy dać coś prawdziwego, co ma większe znaczenie, a nie tylko ubrania, ubrania, ubrania. Żyjemy w mrocznych czasach, dlatego chcieliśmy przypomnieć wszystkim, że miłością można zmienić wszystko – tłumaczy Stefano.
ep, tvn24.pl