Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce, Siergiej Andriejew, przekonywał na antenie radiowej Jedynki, że Rosja nie złamała żadnych zasad prawa międzynarodowego przyłączając do swego terytorium Krym.
- W prawie międzynarodowym zasada integralności terytorialnej jest tak samo ważna jak prawo narodów do samostanowienia. W wyniku zamachu stanu na Ukrainie doszło do zasadniczych zmian. W tej sytuacji zgoda dla mieszkańców Krymu na samostanowienie i przyłączenie się do Rosyjskiej Federacji nie złamała żadnych zasad prawa międzynarodowego - przekonywał dyplomata.
Zdaniem Andriejewa za kryzys na wschodzie Ukrainy odpowiadają państwa zachodnie. - Niestety działania naszych zachodnich partnerów doprowadziły do poważnego kryzysu na Ukrainie - stwierdził.
- To, co się wydarzyło na Krymie było skutkiem zamachu stanu w Kijowie. Ludność Krymu nie chciała uznać skutków zamachu stanu. A zadaniem Rosji było wesprzeć ludność Krymu. My oczywiście nie mogliśmy pozwolić na to żeby w następstwie zamachu stanu ludności Krymu nie pozwolono wyrazić swojej woli. Nie pozwoliliśmy na użycie siły przez nielegalne władze w Kijowie na Krymie - przekonywał ambasador Rosji w Polsce.
Andriejew dodał, że nie ma żadnych wątpliwości, że "ogromna większość ludności Krymu nie chciała by Krym pozostał w składzie Ukrainy po zamachu stanu".
Polskie Radio Program Pierwszy
Zdaniem Andriejewa za kryzys na wschodzie Ukrainy odpowiadają państwa zachodnie. - Niestety działania naszych zachodnich partnerów doprowadziły do poważnego kryzysu na Ukrainie - stwierdził.
- To, co się wydarzyło na Krymie było skutkiem zamachu stanu w Kijowie. Ludność Krymu nie chciała uznać skutków zamachu stanu. A zadaniem Rosji było wesprzeć ludność Krymu. My oczywiście nie mogliśmy pozwolić na to żeby w następstwie zamachu stanu ludności Krymu nie pozwolono wyrazić swojej woli. Nie pozwoliliśmy na użycie siły przez nielegalne władze w Kijowie na Krymie - przekonywał ambasador Rosji w Polsce.
Andriejew dodał, że nie ma żadnych wątpliwości, że "ogromna większość ludności Krymu nie chciała by Krym pozostał w składzie Ukrainy po zamachu stanu".
Polskie Radio Program Pierwszy