Premier Turcji Ahmet Davutoğlu stwierdził, że negocjacje z prezydentem Syrii Baszarem al-Asadem to jak uściśnięcie dłoni Adolfowi Hitlerowi - podaje "The Jerusalem Post".
Amerykański sekretarz stanu John Kerry zadeklarował w czwartą rocznicę rozpoczęcia wojny w Syrii, że Stany Zjednoczone powinny negocjować z prezydentem Baszarem al-Asadem w sprawie zakończenia syryjskiej wojny domowej. Kerry podkreślił, że wznowienie negocjacji z Asadem to jedyna szansa na pokój, bo środki militarne nie są w stanie zakończyć tego konfliktu.
Premier Turcji krytycznie odniósł się do tych deklaracji podczas spotkania w Ankarze. - Nie ma żadnej różnicy między uściśnięciem dłoni Asadowi a uściśnięciem dłoni Hitlerowi, Saddamowi czy Miloševićowi - stwierdził.
Od rozpoczęcia konfliktu w Syrii w marcu 2011 roku straciło życie 220 tys. ludzi, a trzecia część ludności kraju zmuszona była do ucieczki ze swych miejsc zamieszkania. Tymczasem ekstremiści z ugrupowania, które nazwało się Państwem Islamskim, kontrolują już w ramach tak zwanego kalifatu znaczną część terytorium Syrii i sąsiadującego z nią Iraku.
jpost.com
Premier Turcji krytycznie odniósł się do tych deklaracji podczas spotkania w Ankarze. - Nie ma żadnej różnicy między uściśnięciem dłoni Asadowi a uściśnięciem dłoni Hitlerowi, Saddamowi czy Miloševićowi - stwierdził.
Od rozpoczęcia konfliktu w Syrii w marcu 2011 roku straciło życie 220 tys. ludzi, a trzecia część ludności kraju zmuszona była do ucieczki ze swych miejsc zamieszkania. Tymczasem ekstremiści z ugrupowania, które nazwało się Państwem Islamskim, kontrolują już w ramach tak zwanego kalifatu znaczną część terytorium Syrii i sąsiadującego z nią Iraku.
jpost.com