16 uczniów z jednej klasy gimnazjum w miasteczku Haltern am See w Nadrenii Północnej-Westfalii zginęło we wczorajszej katastrofie airbusa A320, który rozbił się w południowej Francji. W gimnazjum trwa żałoba. Odwołano lekcje i powołano sztab kryzysowy – podaje TVN24.
Prezes linii Germanwings Thomas Winkelmann potwierdził wczoraj, że na pokładzie samolotu znajdowało się 16 uczniów oraz dwoje nauczycieli gimnazjum z niemieckiego miasteczka.
Reporter TVN 24 relacjonował, że mieszkańcy pogrążeni są w żałobie. Uczniowie już wczoraj składali wieńce pod budynkiem szkoły, zapalali znicze i przynosili transparenty. Na jednym z nich napisano: "Wczoraj było nas wielu, dzisiaj jesteśmy sami".
Dzieci, które znajdowały się na pokładzie samolotu miały po 15 lat. Byli to uczniowie jednej klasy, którzy byli na wymianie w Instytucie Giola w Llinars del Valles nieopodal Barcelony.
Katastrofa w Alpach
Wczoraj w południowej Francji rozbił się airbus A320 linii Germanwings. Na pokładzie samolotu było 142 pasażerów, w tym 16 dzieci, i 6 członków załogi. Liczbę osób na pokładzie potwierdzili przedstawiciele Germanwings. Jak poinformowały francuskie władze, nikt nie przeżył katastrofy.
Samolot wystartował z barcelońskiego lotniska El Prat o 9.35. Jak ustalił Flightradar24, portal śledzący samoloty latające m.in. nad Europą, po osiągnięciu pułapu 38 tys. stóp (ok 12 km), zaczęła w pewnym momencie spadać. Łączność z załogą została utracona, gdy Airbus320 był na wysokości 680 0 stóp (ok 2,4 km n.p.m.). Według informacji Germanwings samolot opadał przez osiem minut. Po uderzeniu o zbocze góry rozpadł się na kawałki. Szczątki maszyny zostały zlokalizowane przez helikoptery francuskiej żandarmerii. Samolot rozbił się na wysokości 2961 m n. p. m. Jak twierdzą żandarmi obserwujący miejsce katastrofy ze śmigłowca, największy widoczny fragment wraku ma mieć metr długości. Części są rozrzucone w promieniu 10 hektarów.
Awaria przyczyną katastrofy?
Samolot został wyprodukowany w 2001 roku. Ostatnie badanie przeszedł w marcu, podczas feralnego lotu sterował nim pilot z ponad 10-letnim doświadczeniem. Kapitanowie linii Germanwings uważają, że katastrofa może mieć związek z naprawą, która dzień wcześniej uziemiła airbusa na kilkadziesiąt godzin. Szef Lufthansy Carsten Spohr zapewnił, że Airbus A320 był w znakomitym stanie technicznym. Wykluczył, by naprawa samolotu przeprowadzona dzień wcześniej mogła mieć związek z przyczyną katastrofy. Mechanicy mieli usunąć jedynie "problem z klapa koła".
Pg/tvn24.pl/ Sky News
Reporter TVN 24 relacjonował, że mieszkańcy pogrążeni są w żałobie. Uczniowie już wczoraj składali wieńce pod budynkiem szkoły, zapalali znicze i przynosili transparenty. Na jednym z nich napisano: "Wczoraj było nas wielu, dzisiaj jesteśmy sami".
Dzieci, które znajdowały się na pokładzie samolotu miały po 15 lat. Byli to uczniowie jednej klasy, którzy byli na wymianie w Instytucie Giola w Llinars del Valles nieopodal Barcelony.
Katastrofa w Alpach
Wczoraj w południowej Francji rozbił się airbus A320 linii Germanwings. Na pokładzie samolotu było 142 pasażerów, w tym 16 dzieci, i 6 członków załogi. Liczbę osób na pokładzie potwierdzili przedstawiciele Germanwings. Jak poinformowały francuskie władze, nikt nie przeżył katastrofy.
Samolot wystartował z barcelońskiego lotniska El Prat o 9.35. Jak ustalił Flightradar24, portal śledzący samoloty latające m.in. nad Europą, po osiągnięciu pułapu 38 tys. stóp (ok 12 km), zaczęła w pewnym momencie spadać. Łączność z załogą została utracona, gdy Airbus320 był na wysokości 680 0 stóp (ok 2,4 km n.p.m.). Według informacji Germanwings samolot opadał przez osiem minut. Po uderzeniu o zbocze góry rozpadł się na kawałki. Szczątki maszyny zostały zlokalizowane przez helikoptery francuskiej żandarmerii. Samolot rozbił się na wysokości 2961 m n. p. m. Jak twierdzą żandarmi obserwujący miejsce katastrofy ze śmigłowca, największy widoczny fragment wraku ma mieć metr długości. Części są rozrzucone w promieniu 10 hektarów.
Awaria przyczyną katastrofy?
Samolot został wyprodukowany w 2001 roku. Ostatnie badanie przeszedł w marcu, podczas feralnego lotu sterował nim pilot z ponad 10-letnim doświadczeniem. Kapitanowie linii Germanwings uważają, że katastrofa może mieć związek z naprawą, która dzień wcześniej uziemiła airbusa na kilkadziesiąt godzin. Szef Lufthansy Carsten Spohr zapewnił, że Airbus A320 był w znakomitym stanie technicznym. Wykluczył, by naprawa samolotu przeprowadzona dzień wcześniej mogła mieć związek z przyczyną katastrofy. Mechanicy mieli usunąć jedynie "problem z klapa koła".
Pg/tvn24.pl/ Sky News