Awaria popsuła "białą noc" w Rzymie, zorganizowaną przez urząd miasta, w ramach której zaplanowano zabawę na ulicach i placach do białego rana, z wszelkimi atrakcjami turystycznymi, jak zabytki, muzea, lokale gastronomiczne, otwartymi przez całą dobę.
Tysiące turystów i mieszkańców stolicy uczestniczących w "białej nocy" padło ofiarą zaciemnienia na nieoświetlonych ulicach, w lokalach i budynkach. Szczególnie przykra sytuacja powstała w szpitalach oraz w rzymskim i mediolańskim metrze, w których zablokowane zostały setki osób. Zamarł również ruch autobusowy.
Wg doniesień stacji radiowych i telewizyjnych, które nie wstrzymały nadawania, przerwy w dostawie prądu uniknęła tylko Sardynia. Telewizja RAI podała, że prace nad usunięciem blokady są w pełnym toku i można spodziewać się w najbliższym czasie stopniowego przywracania dopływu prądu. W niektórych miastach usunięto ją już po 30 - 40 minutach.
Awaria we Włoszech nastąpiła w trzy dni po wielogodzinnej przerwie w dopływie prądu na części terytorium Szwecji i Danii, gdzie ponad 3 mln osób pozbawionych zostało elektryczności.
Jeszcze większy zasięg miała sierpniowa, trwająca przez prawie 3 dni, awaria we wschodnich reginach USA i Kanady, której ofiarą padło około 50 mln osób, w tym mieszkańcy N. Jorku i innych wielkich miast.
sg, pap