Jak podała prokuratura w Marsylii, śledczy przeczesujący miejsce katastrofy airbusa A320 linii Germanwings odnaleźli drugą czarną skrzynkę. To rejestrator parametrów lotu.
Po katastrofie informowano, że druga czarna skrzynka rozpadła się na części i znaleziono tylko jej fragmenty. Dzisiaj jednak prokuratura w Marsylii poinformowała, iż śledczy ją odnaleźli. Nie wiadomo w jakim jest stanie.
Pierwszą czarną skrzynkę odnaleziono kilkanaście godzin po rozbiciu się samolotu.
Dzięki danym z drugiej odnalezionej skrzynki będzie można potwierdzić, iż samolot do końca pozostawał w pełni sprawny.
Katastrofa w Alpach
24 marca w południowej Francji rozbił się airbus A320 linii Germanwings. Na pokładzie samolotu było 144 pasażerów i 6 członków załogi. Liczbę osób na pokładzie potwierdzili przedstawiciele Germanwings. Jak poinformowały francuskie władze, nikt nie przeżył katastrofy.
Samolot wystartował z barcelońskiego lotniska El Prat o 9.35. Jak ustalił Flightradar24, portal śledzący samoloty latające m.in. nad Europą, maszyna po osiągnięciu pułapu 38 tys. stóp (ok 12 km), zaczęła w pewnym momencie spadać. Łączność z załogą została utracona, gdy Airbus320 był na wysokości 680 0 stóp (ok 2,4 km n.p.m.). Według informacji Germanwings samolot opadał przez osiem minut. Po uderzeniu o zbocze góry rozpadł się na kawałki. Szczątki maszyny zostały zlokalizowane przez helikoptery francuskiej żandarmerii. Samolot rozbił się na wysokości 2961 m n. p. m.
Pilot rozbił samolot
Śledczy ustalili, iż po tym, jak pilot Patrick S. wyszedł do toalety, 28-letni Andreas Lubitz rozmyślnie doprowadził do tragedii. Przejął on kontrolę nad maszyną i zablokował drzwi tak, by kolega nie mógł wrócić do kokpitu.
TVN24
Pierwszą czarną skrzynkę odnaleziono kilkanaście godzin po rozbiciu się samolotu.
Dzięki danym z drugiej odnalezionej skrzynki będzie można potwierdzić, iż samolot do końca pozostawał w pełni sprawny.
Katastrofa w Alpach
24 marca w południowej Francji rozbił się airbus A320 linii Germanwings. Na pokładzie samolotu było 144 pasażerów i 6 członków załogi. Liczbę osób na pokładzie potwierdzili przedstawiciele Germanwings. Jak poinformowały francuskie władze, nikt nie przeżył katastrofy.
Samolot wystartował z barcelońskiego lotniska El Prat o 9.35. Jak ustalił Flightradar24, portal śledzący samoloty latające m.in. nad Europą, maszyna po osiągnięciu pułapu 38 tys. stóp (ok 12 km), zaczęła w pewnym momencie spadać. Łączność z załogą została utracona, gdy Airbus320 był na wysokości 680 0 stóp (ok 2,4 km n.p.m.). Według informacji Germanwings samolot opadał przez osiem minut. Po uderzeniu o zbocze góry rozpadł się na kawałki. Szczątki maszyny zostały zlokalizowane przez helikoptery francuskiej żandarmerii. Samolot rozbił się na wysokości 2961 m n. p. m.
Pilot rozbił samolot
Śledczy ustalili, iż po tym, jak pilot Patrick S. wyszedł do toalety, 28-letni Andreas Lubitz rozmyślnie doprowadził do tragedii. Przejął on kontrolę nad maszyną i zablokował drzwi tak, by kolega nie mógł wrócić do kokpitu.
TVN24