Według CNN rosyjscy hakerze w 2014 roku włamali się do systemu komputerowego Białego Domu. Amerykanie twierdzą jednak, że nie doszło do kradzieży żadnych istotnych informacji, które były tajne.
Amerykańska stacja CNN podaje, że hakerzy dostali się do systemu przy pomocy komputerów rozlokowanych na całym świecie. Mieli zdobyć takie informacje jak kalendarz prezydenta. Biały Dom zarzeka się jednak, że nie wykradziono żadnych istotnych informacji.
"Nie chodzi o żadne nowe wydarzenia, są to spekulacje dotyczące aktywności w jawnej sieci, którą Biały Dom wyłączył w zeszłym roku" - poinformował w oświadczeniu rzecznik Białego Domu Mark Stroh i zapowiedział, że administracja nie będzie komentowała doniesień na temat ataku.
Dziennikarze CNN twierdzą także, że za incydentem stoją Rosjanie, a włamanie jest przyczyną niedawnego wystąpienia Jamesa Clappera przed Senatem. Szef służb wywiadowczych mówił, że zagrożenie w sieci ze strony Rosji jest poważne.
Długotrwała kontrola
CNN podaje ponadto, że komputery należące do amerykańskiej dyplomacji mogły być długo pod rosyjską kontrolą. Hakerzy dostali się do sieci dzięki mejlowi z wirusem wysłanemu z konta należącego do Departamentu Stanu.
CNN
"Nie chodzi o żadne nowe wydarzenia, są to spekulacje dotyczące aktywności w jawnej sieci, którą Biały Dom wyłączył w zeszłym roku" - poinformował w oświadczeniu rzecznik Białego Domu Mark Stroh i zapowiedział, że administracja nie będzie komentowała doniesień na temat ataku.
Dziennikarze CNN twierdzą także, że za incydentem stoją Rosjanie, a włamanie jest przyczyną niedawnego wystąpienia Jamesa Clappera przed Senatem. Szef służb wywiadowczych mówił, że zagrożenie w sieci ze strony Rosji jest poważne.
Długotrwała kontrola
CNN podaje ponadto, że komputery należące do amerykańskiej dyplomacji mogły być długo pod rosyjską kontrolą. Hakerzy dostali się do sieci dzięki mejlowi z wirusem wysłanemu z konta należącego do Departamentu Stanu.
CNN