Najnowsza książka Jürgena Rotha, która właśnie ukazała się w polskim przekładzie, wstrząsnęła opinią publiczną w naszym kraju, jeszcze zanim wszyscy zainteresowani zdążyli ją przeczytać. Jej autor – jeden z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych w Niemczech – zajął się tragedią smoleńską sprzed pięciu lat, jednoznacznie stając po stronie zwolenników teorii zamachu. Oparł się na rzekomo zdobytej notatce wywiadu niemieckiego (BND), wyraźnie sugerującej rosyjski spisek, który celowo doprowadził do katastrofy. Tezy Rotha znów rozpaliły namiętności.
Choć – tak jak w wypadku wielu swoich głośnych publikacji – nie może albo nie chce przedstawić niepodważalnych dowodów – to jednak te doniesienia zmieniają za granicą narrację o katastrofie polskiego samolotu z prezydentem na pokładzie. Tabloid „Bild” pytał nawet: „Czy polskiego prezydenta zabiła Moskwa?”. Dzięki temu może odżyć sprawa międzynarodowego śledztwa.
UPOLOWANY GAZPROM
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.