Niemiecki wywiad zagraniczny BND pomagał służbom amerykańskim w inwigilowaniu urzędników francuskiego MSZ i urzędu prezydenckiego oraz Komisji Europejskiej - podają niemieckie media.
W czwartek dziennik "Sueddeutsche Zeitung" poinformował, iż stacja nasłuchowa BND w Bawarii służyła do podsłuchiwania wysokich rangą urzędników MSZ, Pałacu Elizejskiego w Paryżu oraz Komisji Europejskiej w Brukseli. Pierwsze informacje na ten temat miały pojawić się w 2005 roku.
Wywiad niemiecki na polecenie NSA śledził kontakty firm europejskich i polityków. Analizował je według ustalonych wcześniej przez Amerykanów haseł i adresów IP. Szpiegostwo dotyczyć miało tylko przedsiębiorstw, które USA podejrzewały o nielegalny eksport. Źródło "Sueddeutsche Zeitung" podaje jednak, iż "sedno polega na politycznej inwigilacji naszych europejskich sąsiadów i instytucji unijnych".
dw.de, rt.com
Wywiad niemiecki na polecenie NSA śledził kontakty firm europejskich i polityków. Analizował je według ustalonych wcześniej przez Amerykanów haseł i adresów IP. Szpiegostwo dotyczyć miało tylko przedsiębiorstw, które USA podejrzewały o nielegalny eksport. Źródło "Sueddeutsche Zeitung" podaje jednak, iż "sedno polega na politycznej inwigilacji naszych europejskich sąsiadów i instytucji unijnych".
dw.de, rt.com