Ismail uld Szejk Ahmed, wysłannik ONZ do Jemenu, wezwał siły koalicji do przedłużenia o pięć dni rozejmu humanitarnego, który kończy się w niedzielę.
- Apeluję do wszystkich stron konfliktu o przestrzeganie rozejmu jeszcze przez co najmniej pięć dni dłużej - mówił Ismail uld Szejk Ahmed w imieniu sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna na konferencji w Rijadzie.
Jego zdaniem pięciodniowy rozejm ustanowiony we wtorek nie pozwolił w wystarczającym stopniu na dostarczenie pomocy humanitarnej. Ahmed uważa, iż rozejm humanitarny powinien zostać zmieniony na "stałe zawieszenie broni". W rozmowie z Reutersem pomysł poparł wiceprezydent Jemenu Chalid Bahah.
Operacja w Jemenie
26 marca Arabia Saudyjska na czele koalicji 10 państw rozpoczęła naloty na pozycje rebeliantów z szyickiego ugrupowania Huti, którzy obalili prozachodniego prezydenta Abda Rabbuha Mansura Hadiego. Telewizja Alarabija informowała, że w operacji wojskowej w Jemenie bierze udział sto saudyjskich samolotów. Zjednoczone Emiraty Arabskie potwierdziły wysłanie trzydziestu maszyn, Bahrajn ośmiu, Maroko oraz Jordania po sześć. Sudan wysłał trzy samoloty. Jak poinformowały władze, w kampanii przeciwko szyickiemu ugrupowaniu Huti weźmie udział Egipt.
Zabici i wysiedleni cywile
Według informacji Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka w wyniku nalotów oraz walk pomiędzy bojownikami Huti i zwolennikami obalonego prezydenta zginęło przynajmniej 364 cywilów. Dane te do wiadomości publicznej przekazał 16 kwietnia Zeid Raad al-Hussein. Ponadto z powodu strać ponad 121 000 osób zostało wewnętrznie wysiedlonych. Z kolei Ministerstwo Zdrowia Jemenu poinformowało o 597 zabitych i 1493 rannych.
Al Arabiya, UN, Reuters
Jego zdaniem pięciodniowy rozejm ustanowiony we wtorek nie pozwolił w wystarczającym stopniu na dostarczenie pomocy humanitarnej. Ahmed uważa, iż rozejm humanitarny powinien zostać zmieniony na "stałe zawieszenie broni". W rozmowie z Reutersem pomysł poparł wiceprezydent Jemenu Chalid Bahah.
Operacja w Jemenie
26 marca Arabia Saudyjska na czele koalicji 10 państw rozpoczęła naloty na pozycje rebeliantów z szyickiego ugrupowania Huti, którzy obalili prozachodniego prezydenta Abda Rabbuha Mansura Hadiego. Telewizja Alarabija informowała, że w operacji wojskowej w Jemenie bierze udział sto saudyjskich samolotów. Zjednoczone Emiraty Arabskie potwierdziły wysłanie trzydziestu maszyn, Bahrajn ośmiu, Maroko oraz Jordania po sześć. Sudan wysłał trzy samoloty. Jak poinformowały władze, w kampanii przeciwko szyickiemu ugrupowaniu Huti weźmie udział Egipt.
Zabici i wysiedleni cywile
Według informacji Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka w wyniku nalotów oraz walk pomiędzy bojownikami Huti i zwolennikami obalonego prezydenta zginęło przynajmniej 364 cywilów. Dane te do wiadomości publicznej przekazał 16 kwietnia Zeid Raad al-Hussein. Ponadto z powodu strać ponad 121 000 osób zostało wewnętrznie wysiedlonych. Z kolei Ministerstwo Zdrowia Jemenu poinformowało o 597 zabitych i 1493 rannych.
Al Arabiya, UN, Reuters