Pełniący funkcję ministra spraw zagranicznych Zebari powiedział ministrom OKI, iż kraje islamskie winny zaakceptować rzeczywistość, tj. to, iż okupacyjne siły USA pozostaną na pewien czas w Iraku. Państwa OKI - dodał - winny uczestniczyć w stabilizowaniu Iraku poprzez udział w siłach pokojowych a także pomoc finansową.
W rozmowie z dziennikarzami w poniedziałek rano w Putrajaya (Putradżaja - nowej administracyjnej stolicy Malezji, gdzie odbywa się spotkanie OKI), Zebari powiedział jednak wprost, iż wyniki jego misji "nie są zachęcające". "Nie sądzę, by którekolwiek z państw muzułmańskich myślało o wysłaniu sił stabilizacyjnych do Iraku; takie przynajmniej odnoszę wrażenie po pierwszych rozmowach" - powiedział z rozgoryczeniem.
W sobotę, kiedy rozpoczęło się spotkanie ministrów z 57 państw OKI, żądano przede wszystkim usunięcia wojsk amerykańskich z Iraku; jakikolwiek udział w misji w tym kraju uzależniano od uzyskania mandatu ONZ dla obcych sił. Sprawa wykazała głębokie podziały wśród państw Konferencji; Jordania domagała się przerwania debaty; Pakistan natomiast żądał podjęcia uchwały w sprawie wysłania do Iraku kontyngentu sił islamskich, który miałby działać pod egidą OKI a także - po uchwaleniu odpowiedniej rezolucji - pod egidą ONZ. Zebari - reprezentujący w irackiej Radzie Zarządzającej Kurdów, apelował o jak najszerszy udział państw islamskich w konferencji w Madrycie, poświęconej pomocy dla Iraku.
Ministerialna konferencja poprzedza spotkanie przywódców OKI. Szczyt Konferencji Islamskiej odbędzie się w Malezji w dniach 16-17 października; potwierdzono już udział w nim co najmniej 35 szefów państw i rządów - na 57 państw muzułmańskich, zrzeszonych w organizacji.
em, pap