Zachodnie kraje oraz Rosja dyskutowały podczas nadzwyczajnego spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat ostatniego zaostrzenia konfliktu na Ukrainie. Szef misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie Alexander Hug opisał sytuację przedstawicielom Rady. Podkreślił, że obie strony są winne zaistniałej sytuacji.
- Cywile nadal płacą nieakceptowalną cenę w tym konflikcie - powiedział Hug. - Są zabijani i ranieni, podczas kiedy obie strony tworzą pozycje militarne niedaleko infrastruktury cywilnej. Ich własność i życie są niszczone - dodał.
Na temat konfliktu wypowiedział się też brytyjski ambasador Matthew Rycroft, który winą obarczył Moskwę. - To był atak separatystów na ukraińskie siły militarne - powiedział. Dodał, że był to atak zaplanowany. - Separatyści są tworem Rosji, są ich narzędziem - stwierdził. - Rosja ma możliwość i wpływ na kontrolowanie sił separatystów. Musi wykorzystać ten wpływ do tego, aby utrzymać porozumienie z Mińska - podsumował.
Witalij Czurkin, przedstawiciel Rosji, przedstawił odmienną wizję. Winą za ostatnie walki obarczył Kijów. - Jeśli pozwolimy im to kontynuować, sytuacja wymknie się spod kontroli - powiedział. Dodał, że to Kijów naraża cywilów na ryzyko i łamie ustalenia z Mińska.
Samantha Power, ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki, cytowała doniesienia separatystów z Twittera chwalących się udanym atakiem na Marjinkę. Dodała, że Rosja ciągle zaprzecza "otwartemu sekretowi", że wspomaga rebeliantów i wysyła rosyjskich żołnierzy, aby umierali anonimowo na Ukrainie. - Wszyscy wiedzą, jaką rolę Rosja odgrywa w tym kryzysie od początku - dodał ambasador Francji Francois Delattre.
Reuters
Na temat konfliktu wypowiedział się też brytyjski ambasador Matthew Rycroft, który winą obarczył Moskwę. - To był atak separatystów na ukraińskie siły militarne - powiedział. Dodał, że był to atak zaplanowany. - Separatyści są tworem Rosji, są ich narzędziem - stwierdził. - Rosja ma możliwość i wpływ na kontrolowanie sił separatystów. Musi wykorzystać ten wpływ do tego, aby utrzymać porozumienie z Mińska - podsumował.
Witalij Czurkin, przedstawiciel Rosji, przedstawił odmienną wizję. Winą za ostatnie walki obarczył Kijów. - Jeśli pozwolimy im to kontynuować, sytuacja wymknie się spod kontroli - powiedział. Dodał, że to Kijów naraża cywilów na ryzyko i łamie ustalenia z Mińska.
Samantha Power, ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki, cytowała doniesienia separatystów z Twittera chwalących się udanym atakiem na Marjinkę. Dodała, że Rosja ciągle zaprzecza "otwartemu sekretowi", że wspomaga rebeliantów i wysyła rosyjskich żołnierzy, aby umierali anonimowo na Ukrainie. - Wszyscy wiedzą, jaką rolę Rosja odgrywa w tym kryzysie od początku - dodał ambasador Francji Francois Delattre.
Reuters