Wrak wycieczkowca, który odwrócił się do góry dnem na rzece Jangcy, został ustawiony do pozycji pionowej i wyciągnięty na powierzchnię wody za pomocą dźwigów. W dalszym ciągu nie potwierdzony został los wszystkich pasażerów.
Ostanie informacje przekazane przez chińskie władze wskazują, że spośród 456 ludzi, którzy byli na pokładzie, 97 zginęło. Ze statku udało się uratować jedynie 14 osób. 345 pasażerów wciąż uznaje się za zaginionych.
Z relacji uratowanych wynika, że przed katastrofą doszło do nagłego załamania pogody, a statek zaczął gwałtownie nabierać wody. W akcji ratunkowej uczestniczy ponad 50 statków i 3 tys. osób. Na miejsce zdarzenia osobiście udał się premier Li Keqiang. W pomoc zaangażowały się też prywatne i państwowe organizacje.
"Stworzyliśmy grupy przywódcze awaryjnego reagowania kryzysowego i wysłaliśmy na miejsce katastrofy małe zespoły ratownicze" - napisała firma PICC, ubezpieczyciel statku, która przyłączyła się do akcji ratunkowej. Zachęca również inne instytucje do udzielenia pomocy.
CNN Newsource/x-news
Z relacji uratowanych wynika, że przed katastrofą doszło do nagłego załamania pogody, a statek zaczął gwałtownie nabierać wody. W akcji ratunkowej uczestniczy ponad 50 statków i 3 tys. osób. Na miejsce zdarzenia osobiście udał się premier Li Keqiang. W pomoc zaangażowały się też prywatne i państwowe organizacje.
"Stworzyliśmy grupy przywódcze awaryjnego reagowania kryzysowego i wysłaliśmy na miejsce katastrofy małe zespoły ratownicze" - napisała firma PICC, ubezpieczyciel statku, która przyłączyła się do akcji ratunkowej. Zachęca również inne instytucje do udzielenia pomocy.
CNN Newsource/x-news