- Zabijaliśmy w interesie władzy - powiedział przed moskiewskim sądem Nikita Tichonow, członek ugrupowania BORN, odsiadujący wyrok za zamordowanie m.in. adwokata Stanisława Markiełowa. Do słów tych odniósł się rzecznik Kremla, który stwierdził, iż sąd musi "sprawdzić poczytalność podsądnego".
Trwa proces członków ugrupowania BORN (Bojowa Organizacja Rosyjskich Nacjonalistów). Są oskarżeni o mordowanie antyfaszystów i imigrantów z byłych republik radzieckich.
- Adwokat Stanisław Markiełow i jeden z liderów ruchu antyfaszystów Fiodor Fiłatow zostali zamordowani na zlecenie. Mieliśmy ich zlikwidować, a o tym, że leży to w interesie władzy, poinformował mnie Ilia Goriaczew, lider BORN - zeznał Nikita Tichonow.
- Ten temat nie ma nic wspólnego z administracją prezydenta. Sąd zawsze ma możliwość sprawdzenia zeznań i poczytalności oskarżonych - komentował słowa Tichonowa rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Tichonow zeznał również, iż oskarżany o utworzenie organizacji Ilia Goriaczew zapoznał go z Leonidem Simuninem. Przedstawił go jako "opiekuna BORN z administracji prezydenta" i poprosił, by Tichonow kupił dla niego broń.
RBK , tvn24.pl
- Adwokat Stanisław Markiełow i jeden z liderów ruchu antyfaszystów Fiodor Fiłatow zostali zamordowani na zlecenie. Mieliśmy ich zlikwidować, a o tym, że leży to w interesie władzy, poinformował mnie Ilia Goriaczew, lider BORN - zeznał Nikita Tichonow.
- Ten temat nie ma nic wspólnego z administracją prezydenta. Sąd zawsze ma możliwość sprawdzenia zeznań i poczytalności oskarżonych - komentował słowa Tichonowa rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Tichonow zeznał również, iż oskarżany o utworzenie organizacji Ilia Goriaczew zapoznał go z Leonidem Simuninem. Przedstawił go jako "opiekuna BORN z administracji prezydenta" i poprosił, by Tichonow kupił dla niego broń.
RBK , tvn24.pl