Kolejny wybuch w naftobazie pod Kijowem. Walka z ogniem trwa drugi dzień

Kolejny wybuch w naftobazie pod Kijowem. Walka z ogniem trwa drugi dzień

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcie ilustracyjne (fot.sxc.hu) 
Strażacy drugą dobę walczą z pożarem bazy naftowej pod Kijowem. W środę rano doszło do kolejnego wybuchu - eksplodowała cysterna i kolejne zbiorniki z paliwem zajęły się ogniem. Do tej pory w wyniku pożary zginęły cztery osoby, a dwanaście zostało rannych - podaje tvn24.pl.
W akcji uczestniczy ponad 40 wozów strażackich, ponadto do akcji skierowano 400 żołnierzy Gwardii Narodowej i ciężkie maszyny gaśnicze.

Walka z ogniem jest jednak wyjątkowo trudna, ponieważ zbiorniki z paliwem są umiejscowione blisko siebie. Tylko we wtorek w bazie spłonęło 16 zbiorników z paliwem. W środę nad ranem wybuchła cysterna. Według miejscowych mediów prawdopodobnie jednak nikt nie ucierpiał.

Aktualnie w szpitalach przebywa dziesięciu rannych w wyniku pożaru. Lekarze apelują o oddawanie krwi.

W chwili obecnej płonie sześć zbiorników z paliwem.

Pożar

Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w zakładzie BRSM-Nafta, który znajduje się około 20 km na zachód od Kijowa. Według lokalnego kanału telewizyjnego 1 + 1, w momencie wybuchu na miejscu znajdowało się około 180 osób. Jeden z pracowników został śmiertelnie poparzony już w początkowej fazie pożaru. Pięć innych osób trafiło do szpitala z poważnymi oparzeniami.

Przyczyną wybuchu podpalenie?

Liczba ofiar wzrosła we wtorek rano. Ogień rozprzestrzenił się i spowodował ogromne eksplozje. Minister spraw wewnętrznych, Arsen Avakov, poinformował na Twitterze o śmierci kilku strażaków. Nadal nie ma jednak w tej sprawie oficjalnych informacji.

Zoryan Shkiryak, doradca ministra spraw wewnętrznych, powiedział, że przyczyną wybuchu mogło być podpalenie lub naruszenie zasad bezpieczeństwa w obiekcie. Ponadto, ogień mógł zostać zaprószony przez nieudaną próbę kradzieży paliwa ze zbiornika magazynowego.

Czarny deszcz zagrożeniem dla mieszkańców

Mieszkańcy pobliskiej miejscowości Wasilkow i kilku okolicznych wsi zauważyli smugi czarnego dymu. Według naocznych świadków, niebo jest wypełnione bardzo ciemnymi chmurami, zaobserwowano również zanieczyszczony deszcz. -Ludzie powinni być ewakuowani przynajmniej w promieniu 5 km w związku z sadzą oraz substancjami toksycznymi znajdującymi się w powietrzu. Jest to poważne zagrożenie dla zdrowia i może powodować choroby płuc i raka – tłumaczy ekolog Vladimir Boreyko.

tvn24.pl, censor.net, newsru.ua, Ukraińska Prawda