Jeremy Clarkson wrócił do BBC, aby zakończyć serię programu "Top Gear". Zwolniony prezenter wcielił się w lektora w już nagranych dwóch odcinkach popularnego programu, które powstały jeszcze przed jego odejściem - podaje "The Guardian". Według BBC Clarkson za swoją pracę nie otrzymał wynagrodzenia.
Clarkson wrócił do pracy na warunkach poprzedniej umowy, która przestała obowiązywać w marcu. Według rzeczniczki BBC należało to do jego obowiązków wynikających ze starego kontraktu.
Przedstawicielka brytyjskiego publicznego nadawcy dodała, że Clarkson nie ma zakazu występów i może pojawiać się w BBC.
Uderzył producenta
Clarkson stracił kontrakt w BBC po tym, jak w marcu doszło do awantury z udziałem prezentera i producenta programu. Według relacji brytyjskiej prasy Clarkson wpadł w szał, ponieważ nie dostał ciepłego posiłku. Oskarżył producenta o zaniedbania i nazwał go "leniwym Irlandczykiem". Ponadto miał go uderzyć.
"Top Gear" to najbardziej dochodowa produkcja BBC. Na całym świecie program motoryzacyjny oglądało 350 mln osób.
"The Guardian"
Przedstawicielka brytyjskiego publicznego nadawcy dodała, że Clarkson nie ma zakazu występów i może pojawiać się w BBC.
Uderzył producenta
Clarkson stracił kontrakt w BBC po tym, jak w marcu doszło do awantury z udziałem prezentera i producenta programu. Według relacji brytyjskiej prasy Clarkson wpadł w szał, ponieważ nie dostał ciepłego posiłku. Oskarżył producenta o zaniedbania i nazwał go "leniwym Irlandczykiem". Ponadto miał go uderzyć.
"Top Gear" to najbardziej dochodowa produkcja BBC. Na całym świecie program motoryzacyjny oglądało 350 mln osób.
"The Guardian"