Izraelska dziennikarka Judy Mozes, żona wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Izraela, napisała na Twitterze żart o Obamie, który wywołał spore kontrowersje. "Wiecie jaka jest Obama Coffee? Czarna i słaba" - napisała dziennikarka. Tweet został błyskawicznie usunięty, ale internauci zdążyli go zapisać i skrytykować - podaje TVN 24.
Mozes przeprosiła za wpis. Dodała, że żart usłyszała od kogoś i że jest on "głupi". "Nie powinnam zamieścić tego niestosowanego żartu, który kiedyś zasłyszałam. Lubię ludzi bez względu na ich rasę i wyznawaną religię" - napisała Mozes w tweecie do Baracka Obamy. "Mam nadzieję, że będę wciąż żonata, kiedy mój mąż wróci i o tym usłyszy" - dodała później.
Internauci skrytykowali jednak dziennikarkę, pisząc, że nie powinna obarczać winą kogoś za opowiedzenie żartu, skoro sama go opublikowała. Dodatkowo, słowa zostały opublikowane niedługo po masakrze w kościele, gdzie zastrzelony zostało 9 Afroamerykanów.
Masakra w Charleston. 21-latek przyznał się do winy
21-letni Dylann Roof, oskarżony o zastrzelenie 9 osób w kościele w Charleston, przyznał się do winy - poinformowała telewizja CNN, powołując się na policyjne źródła.
Dylann Roof miał zabijać z pobudek rasowych - tak twierdzi stacja CNN. Śledczy mieli od 21-latka usłyszeć, że strzelaniną chciał "rozpocząć wojnę rasową".
Media amerykańskie dotarły też do osób, które znały Roofa. Mówili, że 21-latek od dawna wygłaszał tezy rasistowskie i sugerował, że chce zabijać czarnych. - Gadał ciągle jakieś głupoty o tym, że powinna zostać przywrócona segregacja. Widziałem, że coś w nim siedzi i miał na tym punkcie obsesję. Nie chciał mi powiedzieć co się z nim dzieje, tylko mówił, że planuje zrobić coś szalonego - mówił jeden z jego znajomych Joseph Meek.
Masakra w Charleston
Do kościoła metodystycznego w Charleston w Karolinie Północnej wszedł w środę wieczorem mężczyzna. Po godzinie otworzył ogień. Zginęło 9 osób. Policja podejrzewa, iż była to zbrodnia na tle rasowym. - Jedynym powodem, dla którego ktoś może wejść do kościoła i zacząć strzelać do modlących się ludzi, jest nienawiść. To największy akt tchórzostwa z możliwych - tłumaczył burmistrz miasta, Joe Riley.
Dzięki nagraniu z monitoringu chłopaka rozpoznał jego wujek, Carson Cowles. W rozmowie z Reutersem poinformował, że 21-latek otrzymał broń na urodziny od swojego ojca. - Nikt z naszej rodziny nie spodziewał się, że może do tego dojść. Jeśli to naprawdę on, będzie musiał zapłacić za to, co zrobił - dodał.
Dylann Roof na swoim zdjęciu profilowym na Facebooku widnieje z flagą Republiki Południowej Afryki i Rodezji czasów apartheidu.
TVN 24, CNN, Reuters
Internauci skrytykowali jednak dziennikarkę, pisząc, że nie powinna obarczać winą kogoś za opowiedzenie żartu, skoro sama go opublikowała. Dodatkowo, słowa zostały opublikowane niedługo po masakrze w kościele, gdzie zastrzelony zostało 9 Afroamerykanów.
Masakra w Charleston. 21-latek przyznał się do winy
21-letni Dylann Roof, oskarżony o zastrzelenie 9 osób w kościele w Charleston, przyznał się do winy - poinformowała telewizja CNN, powołując się na policyjne źródła.
Dylann Roof miał zabijać z pobudek rasowych - tak twierdzi stacja CNN. Śledczy mieli od 21-latka usłyszeć, że strzelaniną chciał "rozpocząć wojnę rasową".
Media amerykańskie dotarły też do osób, które znały Roofa. Mówili, że 21-latek od dawna wygłaszał tezy rasistowskie i sugerował, że chce zabijać czarnych. - Gadał ciągle jakieś głupoty o tym, że powinna zostać przywrócona segregacja. Widziałem, że coś w nim siedzi i miał na tym punkcie obsesję. Nie chciał mi powiedzieć co się z nim dzieje, tylko mówił, że planuje zrobić coś szalonego - mówił jeden z jego znajomych Joseph Meek.
Masakra w Charleston
Do kościoła metodystycznego w Charleston w Karolinie Północnej wszedł w środę wieczorem mężczyzna. Po godzinie otworzył ogień. Zginęło 9 osób. Policja podejrzewa, iż była to zbrodnia na tle rasowym. - Jedynym powodem, dla którego ktoś może wejść do kościoła i zacząć strzelać do modlących się ludzi, jest nienawiść. To największy akt tchórzostwa z możliwych - tłumaczył burmistrz miasta, Joe Riley.
Dzięki nagraniu z monitoringu chłopaka rozpoznał jego wujek, Carson Cowles. W rozmowie z Reutersem poinformował, że 21-latek otrzymał broń na urodziny od swojego ojca. - Nikt z naszej rodziny nie spodziewał się, że może do tego dojść. Jeśli to naprawdę on, będzie musiał zapłacić za to, co zrobił - dodał.
Dylann Roof na swoim zdjęciu profilowym na Facebooku widnieje z flagą Republiki Południowej Afryki i Rodezji czasów apartheidu.
TVN 24, CNN, Reuters