Ukraińskie media podały szczegóły wypadku pociągu towarowego, który miał miejsce w okupowanej przez rebeliantów części obwodu ługańskiego. Według "Ministerstwa transportu" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, pociąg wysadzili kozacy. Nikt jednak oficjalnie nie potwierdza tych informacji – podaje tvn24.pl.
"Kozacy Aleksandra Gajdeja podłożyli ładunek wybuchowy pod pociąg towarowy na odcinku Walianowo-Dariewka na okupowanym przez rebeliantów obszarze obwodu ługańskiego. Pociąg przewoził żołnierzy rosyjskich. W wyniku eksplozji wielu z nich zostało rannych. Skład przewoził także sprzęt wojskowy" - podał ługański portal informator.lg.ua. Podłożony ładunek miał zdyskredytować przywódcę samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Igora Płotnickiego. Kozacy nie chcą się mu podporządkować. Zarzucają mu, że jest "szantażystą i złodziejem, rozkradającym pomoc humanitarną". Ten z kolei oskarża kozaków o zdradę i dezercję.
Kijów nie komentuje
Wypadek miał miejsce 30 czerwca. "Ministerstwo transportu” Donieckiej Republiki Ludowej poinformowało wówczas, że "katastrofa jest dziełem ukraińskich dywersantów, którzy przedostali się w głąb Ługańskiej Republiki Ludowej". "Resort" przekazał, że "pracownicy pociągu nie ucierpieli, a straty są niewielkie". Kijów na razie nie skomentował tych informacji.
tvn24.pl, informator.lg.ua
Kijów nie komentuje
Wypadek miał miejsce 30 czerwca. "Ministerstwo transportu” Donieckiej Republiki Ludowej poinformowało wówczas, że "katastrofa jest dziełem ukraińskich dywersantów, którzy przedostali się w głąb Ługańskiej Republiki Ludowej". "Resort" przekazał, że "pracownicy pociągu nie ucierpieli, a straty są niewielkie". Kijów na razie nie skomentował tych informacji.
tvn24.pl, informator.lg.ua