Unia to nie raj dla kobiet

Unia to nie raj dla kobiet

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kobiety odgrywają ważniejszą rolę na rynku pracy w krajach przystępujących i kandydujących do Unii Europejskiej, w tym w Polsce, niż w większości obecnych państw UE
Mająca siedzibę w stolicy Irlandii Europejska Fundacja na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy (EFILWC) opracowała specjalny raport na ten temat, a  sondaże przeprowadziły firmy współpracujące w poszczególnych krajach z instytutem badawczym INRA.

Tylko w Finlandii i Szwecji stopa zatrudnienia wśród kobiet przewyższa przeciętny wskaźnik dla 12 krajów przystępujących i  kandydujących, sięgający 46 proc. populacji. W Polsce pracuje 45 proc. kobiet, a w Unii przeciętnie 42 proc.

Co więcej, kobiety w przyszłych nowych krajach UE częściej zajmują stanowiska kierownicze i wymagające kwalifikacji. Częściej pracują też na pełnym etacie i na umowie bezterminowej.

W Unii znacznie bardziej jest rozpowszechniona praca w niepełnym wymiarze godzin, co odpowiada części kobiet, ale dla innych oznacza niską płacę i brak perspektyw awansu.

Zapewne nie wszystkie kobiety w Europie Środkowej i Wschodniej są z tego zadowolone, ale w regionie tym występuje też większa niż w  wielu krajach obecnej Unii równowaga między nimi a mężczyznami we  wszystkich sektorach gospodarki, w tym również w górnictwie, rolnictwie i budownictwie.

Wreszcie z badań zleconych przez dublińską fundację instytutowi INRA wynika, że ze względu na częstszą i dłuższą pracę kobiet w  Europie Środkowej i Wschodniej mężczyźni częściej dzielą się obowiązkami domowymi ze swoimi partnerkami.

Co najmniej godzinę dziennie na opiekę nad dziećmi poświęca 24 proc. mężczyzn w Unii i 31 proc. w krajach do niej przystępujących i kandydujących. W Polsce wskaźnik ten sięga 29 proc.

Gotowaniem zajmuje się codziennie 28 proc. mężczyzn w nowych krajach i tylko 13 proc. w obecnej Unii. W Polsce przyznało się do  tego aż 33 proc. badanych. Jeszcze częściej mężczyźni z Europy Środkowej i Wschodniej przyznają się do innych prac domowych.

Autorka raportu Agnes Parent-Thirion zwraca uwagę, że niektóre różnice w statusie kobiet i mężczyzn na rynku pracy są po części schedą komunizmu i że wskaźniki w obecnej Unii i w przystępujących do niej krajach zbliżały się do siebie w ostatnich latach.

W Unii przybywa kobiet na rynku pracy, podejmują nowe wyzwania i  awansują, podczas gdy w Europie Środkowej i Wschodniej sytuacja kobiet na rynku pracy pogarszała się w ostatnich latach - ocenia Parent-Thirion.

Poza tym w Unii sytuacja kobiet jest również bardzo nierówna. W  Szwecji pracuje 48 proc. kobiet, w Hiszpanii 35 proc.

Jerzy Ciechański z Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, reprezentujący polski rząd na konferencji, na której przedstawiono raport, uważa, że wyniki badań zaprzeczają powszechnemu w Unii stereotypowi, że kobiety w takich krajach jak Polska są bardziej dyskryminowane niż w obecnych krajach UE.

sg, pap