Amerykańskie wojsko przeprowadziło test bomby atomowej B61. Została zrzucona przez myśliwiec F-15 na poligonie Tanopah w Nevadzie. Nie zawierała ona jednak ładunku jądrowego - podaje TVN 24.
W związku z brakiem ładunku nie miały miejsca wybuch ani błysk. Jest to pierwszy z testów w programie modernizacji wiekowych ładunków stanowiących system odstraszania atomowego NATO. Miał on na celu sprawdzenie działania wszystkich systemów bomby poza uruchomieniem reakcji łańcuchowej w realistycznych warunkach. Obserwowano więc jak ładunek opada i wbija się w ziemię.
Nie wiadomo, czy test był udany, ponieważ nie poinformowano o jego wynikach. Wiadomo jedynie, że udało się wykonać zaplanowane pomiary. Opublikowano też dwa zdjęcia z przeprowadzonej próby.
W tym roku mają odbyć się jeszcze trzy testy, które sprawdzą, czy modernizowana i unowocześniona bomba działa poprawnie. W zależności od wyników wersja B61-12 LEP przejdzie do masowej produkcji bądź przeróbek. Główną innowacją jest doczepiony do bomby ogon, który umożliwi jej naprowadzanie.
TVN 24
Nie wiadomo, czy test był udany, ponieważ nie poinformowano o jego wynikach. Wiadomo jedynie, że udało się wykonać zaplanowane pomiary. Opublikowano też dwa zdjęcia z przeprowadzonej próby.
W tym roku mają odbyć się jeszcze trzy testy, które sprawdzą, czy modernizowana i unowocześniona bomba działa poprawnie. W zależności od wyników wersja B61-12 LEP przejdzie do masowej produkcji bądź przeróbek. Główną innowacją jest doczepiony do bomby ogon, który umożliwi jej naprowadzanie.
TVN 24