Jak donoszą ukraińskie media, na kijowskim Majdanie Niezależności zebrało się około 3 000 osób, które pod przywództwem Prawego Sektora domagają się organizacji referendum, w którym obywatele zostaliby zapytani o usunięcie rządzących Ukrainą ze stanowisk.
Lider Prawego Sektora Dmytro Jarosz poinformował, że organizacja nie zamierza startować w wyborach lokalnych, które odbędą się w październiku, ale żąda organizacji referendum ws. usunięcia prezydenta i rządu, legalizacji batalionów ochotniczych oraz anulowania porozumień z Mińska.
Jarosz wezwał również do oficjalnego nazwania konfliktu na wschodzie Ukrainy wojną, którą Rosja prowadzi z Ukrainą i zrezygnowania z używania określenia „operacja antyterrorystyczna”. Ponadto lider Prawego Sektora chce, by terytoria zajęte przez separatystów zostały całkowicie odcięte.
Zdaniem Prawego Sektora, prezydent Petro Poroszenko wykorzystuje stację do jakiej doszło w zakarpckim Mukaczewie, gdzie kilku członków nacjonalistycznej organizacji wzięło udział w wymianie ognia z policjantami, do próby zlikwidowania batalionów ochotniczych.
Lb.ua, Pravda.ua
Jarosz wezwał również do oficjalnego nazwania konfliktu na wschodzie Ukrainy wojną, którą Rosja prowadzi z Ukrainą i zrezygnowania z używania określenia „operacja antyterrorystyczna”. Ponadto lider Prawego Sektora chce, by terytoria zajęte przez separatystów zostały całkowicie odcięte.
Zdaniem Prawego Sektora, prezydent Petro Poroszenko wykorzystuje stację do jakiej doszło w zakarpckim Mukaczewie, gdzie kilku członków nacjonalistycznej organizacji wzięło udział w wymianie ognia z policjantami, do próby zlikwidowania batalionów ochotniczych.
Lb.ua, Pravda.ua