Sądy w Japonii orzekły kary śmierci wobec dziewięciu członków kierownictwa sekty. We wszystkich sprawach złożone zostały apelacje. Nakagawa w czasie procesu twierdził, że nie wiedział, iż w akcjach, przeprowadzanych przez sektę, użyty zostanie sarin. W czasie procesu udowodniono mu jednak udział w innych atakach sekty, w których użyto gazu oraz zabójstwach, porwaniach i wymuszeniach.
W czwartek w Tokio rozpoczyna się kolejna rozprawa 48-letniego głównego przywódcy sekty, ociemniałego Shoko Asahary, któremu także grozi kara śmierci.
Aum Shinrikyo (odwołująca się w nazwie do buddyjskiego Koła Praw - Aum) nadal działa w Japonii, jednakże pozostaje pod nadzorem władz. W styczniu tego roku nadzór ten przedłużono o kolejne trzy lata. Sekta od 2000 roku nosi nazwę Aleph.
em, pap