Australijska policja poinformowała, że ludzkie kości znalezione w walizce na południu Australii nie są szczątkami zaginionej przed laty Madeleine McCann.
Szczątki znalazł przypadkowy przechodzeń w lesie, w pobliżu miasteczka Wynarka. Dziewczynka, której ciało odnaleziono, miała jasne włosy, a w chwili śmierci mogła mieć od dwóch do czterech lat. W momencie zniknięcia Madeleine McCann miała cztery lata. Policja podała, iż dziecko zostało zamordowane.
Komisarz Grant Stevens uciął spekulacje, że znalezione szczątki nie należą do Madeleine McCann. - Nie ma absolutnie żadnych dowodów, że to są zwłoki zaginionej dziewczynki - powiedział Stevens i dodał, że sugerowanie czegoś takiego, byłoby "próbą zwrócenia na siebie uwagi".
Zniknięcie Madeleine McCann zgłoszono w maju 2007 r. Według rodziców, dziewczynka mogła zostać uprowadzona przez międzynarodową siatkę pedofilów. Do zdarzenia doszło w Portugalii. Tamtejsza policja umorzyła śledztwo w 2008 r., ale wznowiła je później na prośbę Scotland Yardu.
Daily Telegraph, tvn24.pl, RMF FM
Komisarz Grant Stevens uciął spekulacje, że znalezione szczątki nie należą do Madeleine McCann. - Nie ma absolutnie żadnych dowodów, że to są zwłoki zaginionej dziewczynki - powiedział Stevens i dodał, że sugerowanie czegoś takiego, byłoby "próbą zwrócenia na siebie uwagi".
Zniknięcie Madeleine McCann zgłoszono w maju 2007 r. Według rodziców, dziewczynka mogła zostać uprowadzona przez międzynarodową siatkę pedofilów. Do zdarzenia doszło w Portugalii. Tamtejsza policja umorzyła śledztwo w 2008 r., ale wznowiła je później na prośbę Scotland Yardu.
Daily Telegraph, tvn24.pl, RMF FM