Kitty Logan, brytyjska dziennikarka telewizyjna, straciła akredytację wystawioną przez Ukrainę. SBU zarzuca jej bowiem, że podżegała rebeliantów do ostrzelania ukraińskich pozycji. Miało to zapewnić jej gorące ujęcia z linii frontu.
Kitty Logan współpracuje m.in. z telewizją Sky News, dla której przygotowywała relacje z konfliktu w Donbasie. Straciła jednak akredytację, którą wystawia dziennikarzom zagranicznym Ukraina.
Dziennikarka miała umieścić na mediach społecznościowych następujący wpis: "Nie udało mi się spotkać rebeliantów walczących na froncie, więc wróciwszy ze zdjęciami zwierząt, znów szukałam przypadków naruszania rozejmu. - Czy mam zacząć do nich strzelać, żebyś mogła coś nagrać? - pyta dowódca, wskazując na pole, na którym Ukraińcy zajmują pozycje. Na razie jest cisza, nikt nie strzela. Hm... - I tak musimy otworzyć ogień, oni już wcześniej do nas strzelali. Termin oddania materiału zbliża się nieubłaganie. Dowódca czeka na odpowiedź, broń jest gotowa. Och, w takim razie OK".
Logan później kilkakrotnie podkreślała, iż "jest dziennikarką i zachowuje neutralną perspektywę". Tłumaczyła również, że "nigdy nie poprosiłaby nikogo o to, żeby strzelał".
wyborcza.pl
Dziennikarka miała umieścić na mediach społecznościowych następujący wpis: "Nie udało mi się spotkać rebeliantów walczących na froncie, więc wróciwszy ze zdjęciami zwierząt, znów szukałam przypadków naruszania rozejmu. - Czy mam zacząć do nich strzelać, żebyś mogła coś nagrać? - pyta dowódca, wskazując na pole, na którym Ukraińcy zajmują pozycje. Na razie jest cisza, nikt nie strzela. Hm... - I tak musimy otworzyć ogień, oni już wcześniej do nas strzelali. Termin oddania materiału zbliża się nieubłaganie. Dowódca czeka na odpowiedź, broń jest gotowa. Och, w takim razie OK".
Logan później kilkakrotnie podkreślała, iż "jest dziennikarką i zachowuje neutralną perspektywę". Tłumaczyła również, że "nigdy nie poprosiłaby nikogo o to, żeby strzelał".
wyborcza.pl