Tylko 9-letni chłopiec przeżył rodzinną wycieczkę na pustynię w stanie Nowy Meksyk. Małżeństwo z Francji zmarło z odwodnienia.
W czasie patrolu w Parku Narodowym White Sands strażnicy znaleźli ciało kobiety. Miała przy sobie aparat, a na zdjęciach widać było oprócz niej jeszcze dwie osoby: małego chłopca i dorosłego mężczyznę. Od razu ruszyli na poszukiwania zaginionych.
Kilka kilometrów dalej znaleziono ledwo żywego chłopca, leżącego obok zwłok ojca. 9-latek miał poparzenia i był odwodniony. Powiedział strażnikom, że jego mama w czasie pieszej wycieczki poczuła się źle i chciała wrócić do samochodu. Chłopiec natomiast został z ojcem, który stracił przytomność.
Władze parku podkreślają , że rodzina popełniła poważne błędy. Nie zgłosili swojego pobytu, zabrali ze sobą za mało wody i wyszli na trasę, gdy upał jest największy.
- Brali łyk wody, a jemu dawali dwa. Być może dlatego przeżył, gdyż jest mniejszy i prawdopodobnie pił więcej wody niż oni - relacjonuje miejscowy szeryf.
tvp.info
Kilka kilometrów dalej znaleziono ledwo żywego chłopca, leżącego obok zwłok ojca. 9-latek miał poparzenia i był odwodniony. Powiedział strażnikom, że jego mama w czasie pieszej wycieczki poczuła się źle i chciała wrócić do samochodu. Chłopiec natomiast został z ojcem, który stracił przytomność.
Władze parku podkreślają , że rodzina popełniła poważne błędy. Nie zgłosili swojego pobytu, zabrali ze sobą za mało wody i wyszli na trasę, gdy upał jest największy.
- Brali łyk wody, a jemu dawali dwa. Być może dlatego przeżył, gdyż jest mniejszy i prawdopodobnie pił więcej wody niż oni - relacjonuje miejscowy szeryf.
tvp.info