- Stany Zjednoczone niewiele dostają od swoich sojuszników, dlatego ci - zwłaszcza jeżeli potrzebują pomocy militarnej - powinni płacić pokaźne sumy pieniędzy licząc na wsparcie Waszyngtonu. Poza tym, żołnierze USA muszą wrócić do Iraku, zająć pola naftowe przy okazji pokonując Państwo Islamskie, a potem oddawać tylko "jakąś" część zysków rządowi w Bagdadzie - stwierdził w niedzielę Donald Trump.
Donald Trump w niedzielę gościł w programie "Meet The Press" w amerykańskiej telewizji NBC. Stwierdził, że nikt nie doradza mu w temacie polityki zagranicznej. Mówił, że ogląda programy informacyjne i na tej podstawie buduje założenia swojej przyszłej polityki.
Według Trupa amerykańscy żołnierze powinni wrócić do Iraku i walczyć na lądzie z Państwem Islamskim. Waszyngton powinien natomiast równocześnie pobierać od sojuszników opłaty za walkę z terroryzmem. Najwięcej powinna według niego płacić Arabia Saudyjska.
Zdaniem kandydata na prezydenta USA z dżihadystami można szybko wygrać. Należy w tym celu odciąć ich od kontrolowanych pól naftowych. Wojska amerykańskie powinny zatem w pierwszej kolejności uderzyć w te miejsca.
Trump dodał, że "oczywiście Irakijczycy powinni coś dostawać ze swoich pól naftowych", jednak Waszyngton musi "odebrać pieniądze należące do jego żołnierzy". - Mieliśmy żołnierzy, którzy byli ciężko ranni, a niektórzy zostali zabici. Chcę, by teraz ich rodziny coś dostały - powiedział.
The Guardian
Według Trupa amerykańscy żołnierze powinni wrócić do Iraku i walczyć na lądzie z Państwem Islamskim. Waszyngton powinien natomiast równocześnie pobierać od sojuszników opłaty za walkę z terroryzmem. Najwięcej powinna według niego płacić Arabia Saudyjska.
Zdaniem kandydata na prezydenta USA z dżihadystami można szybko wygrać. Należy w tym celu odciąć ich od kontrolowanych pól naftowych. Wojska amerykańskie powinny zatem w pierwszej kolejności uderzyć w te miejsca.
Trump dodał, że "oczywiście Irakijczycy powinni coś dostawać ze swoich pól naftowych", jednak Waszyngton musi "odebrać pieniądze należące do jego żołnierzy". - Mieliśmy żołnierzy, którzy byli ciężko ranni, a niektórzy zostali zabici. Chcę, by teraz ich rodziny coś dostały - powiedział.
The Guardian