W napisanej przez Władimira Sorokina antyutopii „Dzień oprycznika” Rosja końca XXI w. to tylko kraj tranzytowy, w którym dodatkowo wydobywa się surowce. To przez Rosję dociera na Zachód gaz i ropa, ale też – jak opowiada główny bohater powieści, Komiaga – „prawdziwe chińskie mercedesy”. W sklepach są już tylko rodzime albo chińskie produkty. Wszystkiego jest po dwa. Dwa rodzaje chleba, kiełbasy, sera. Papierosy też są tylko z filtrem i bez filtra. Po to, aby oszczędzić obywatelom uciążliwości wyboru. Dzisiaj można odnieść wrażenie, że literacka fikcja z wolna staje się rzeczywistością.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.