Do zeszłego miesiąca Iran stosował politykę ukrywania informacji, współpraca z MAEA była "ograniczona i wymuszona, informacje napływały powoli, zmieniały się i były sprzeczne". Dopiero po uchwaleniu rezolucji MAEA z 12 września "Iran zaczął aktywnie współpracować i wykazywać otwartość" - ocenia raport, sygnowany przez dyrektora generalnego agencji Mohameda ElBaradei.
"Do tej pory nie ma dowodu, że niezadeklarowane wcześniej materiały lub działania miały związek z programem broni nuklearnej. Biorąc jednak pod uwagę poprzednie postępowanie Iranu, który ukrywał informacje, zajmie to trochę czasu, zanim agencja będzie w stanie stwierdzić, czy program atomowy Iranu ma wyłącznie cele pokojowe" - stwierdza raport, przesłany w poniedziałek Radzie Gubernatorów MAEA.
We wrześniowej rezolucji agencja zagroziła, że jeśli Teheran nie rozwieje wątpliwości co do charakteru swojego programu jądrowego, to sprawa zostanie przekazana Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która może nałożyć sankcje na Iran. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść na posiedzeniu Rady Gubernatorów MAEA 20 listopada, a jej podstawą będzie przesłany właśnie raport.
Składając dowody gotowości do współpracy Teheran zapowiedział, że rychło przedstawi zgodę na podpisanie protokołu przewidującego niezapowiedziane kontrole instalacji atomowych przez inspektorów MAEA i zawiesi na czas nieokreślony wzbogacanie uranu. Deklaracje te złożył w poniedziałek podczas wizyty w Moskwie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu Hassan Rohani.
Iran od ubiegłego roku był w konflikcie z MAEA, nie pozwalając na niezapowiedziane wizyty jej inspektorów w swych obiektach nuklearnych. Stany Zjednoczone oskarżają Iran o potajemne konstruowanie broni atomowej, natomiast Teheran utrzymuje, że jego program nuklearny służy wyłącznie pokojowemu pozyskiwaniu energii.
Od dawna istniały podejrzenia, że Iran potajemnie realizuje wojskowy program nuklearny. Zaniepokojenie wzrosło, gdy w jednej z irańskich wirówek do wzbogacania uranu inspektorzy MAEA znaleźli ślady uranu wysoko wzbogaconego, nadającego się do konstruowania broni jądrowej.
Iran twierdzi, że ślady te powstały jeszcze u poprzedniego użytkownika, od którego kupiono części wirówki. Wyjaśnienie to budzi jednak wątpliwości Stanów Zjednoczonych i innych państw, według których, Iran sam produkował wysoko wzbogacony uran.
sg, pap