Czworo Palestyńczyków zostało wczoraj zastrzelonych, a piąty pozostaje w ciężkim stanie po tym, jak próbowali zaatakować lub atakowali nożami Izraelczyków. Do niezależnych incydentów doszło wczoraj w Jerozolimie Wschodniej i w mieście Hebron na Zachodnim Brzegu Jordanu - podaje BBC.
Wczorajsze zdarzenia są kolejnymi w trwającej w ostatnim czasie spirali przemocy. Niemal codziennie dochodzi do ataków, w których do tej pory zginęło co najmniej siedmiu Izraelczyków, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Pierwszy z wczorajszych ataków miał miejsce w centrum Hebronu. Nastoletni Palestyńczyk został zastrzelony przez uzbrojonego Izraelitę po tym, jak miał go zaatakować. Wkrótce potem funkcjonariuszka izraelskiej straży granicznej zastrzeliła Palestyńską nastolatkę, która rzuciła się na nią z nożem. Śmiercią zamachowców zakończyły się też dwa inne ataki - na izraelskiego żołnierza i policjanta ze straży granicznej.
BBC
Pierwszy z wczorajszych ataków miał miejsce w centrum Hebronu. Nastoletni Palestyńczyk został zastrzelony przez uzbrojonego Izraelitę po tym, jak miał go zaatakować. Wkrótce potem funkcjonariuszka izraelskiej straży granicznej zastrzeliła Palestyńską nastolatkę, która rzuciła się na nią z nożem. Śmiercią zamachowców zakończyły się też dwa inne ataki - na izraelskiego żołnierza i policjanta ze straży granicznej.
BBC